14-03-2010, 00:59
14-03-2010, 01:01
toz to grzech .... przeciw środowisku
14-03-2010, 17:28
Patrzę za okno i znowu pada ten przeklęty śnieg... jak tak dalej pójdzie to Marzanna nie zostanie utopiona a natarta śniegiem. Mam wielką ochotę ten sezon jakoś zainaugurować i do Was dołączyć przy zatapianiu Marzanny. Jednak jeśli się wszystko odbędzie w Zawieprzycach, to na 80% odpadam
14-03-2010, 18:48
Na ładną pogodę się nie zapowiada :evil: dla mnie też Zawieprzyce trochę za daleko jak na pierwsze rowerowanie po ponad pół roku (wyszłoby mi 60 km, następnego dnia nie doczołgam się do roboty z powodu zakwasów ;-) ) no i jest po prostu zimno
może utopmy tą marzannę w zalewie, będzie wtedy więcej osób i też prostszy transport ewentualnych dużych marzann, a potem jak ktoś chce to sobie gdzieśtam pojedzie na ustawkę a zmarźlaki jak ja wrócą grzecznie do domciu :mrgreen:
może utopmy tą marzannę w zalewie, będzie wtedy więcej osób i też prostszy transport ewentualnych dużych marzann, a potem jak ktoś chce to sobie gdzieśtam pojedzie na ustawkę a zmarźlaki jak ja wrócą grzecznie do domciu :mrgreen:
14-03-2010, 19:15
Wawerka napisał(a):wyszłoby mi 60 km, następnego dnia nie doczołgam się do roboty z powodu zakwasówe tam dasz rade, mnie jak Bart z Holdenem przeciągnęli to po 60 km jazdy miałem "miło w duszy" :mrgreen:
14-03-2010, 21:43
rafik80 napisał(a):Wawerka napisał(a):wyszłoby mi 60 km, następnego dnia nie doczołgam się do roboty z powodu zakwasówe tam dasz rade, mnie jak Bart z Holdenem przeciągnęli to po 60 km jazdy miałem "miło w duszy" :mrgreen:
oj Rafik, Ty to jesteś bez urazy "kawał chłopa" ;-) a ja drobna, delikatna kobietka, to się może jednak nie porównujmy w tej kwestii :mrgreen:
14-03-2010, 22:11
Wawerka napisał(a):]oj Rafik, Ty to jesteś bez urazy "kawał chłopa" ;-) a ja drobna, delikatna kobietka, to się może jednak nie porównujmy w tej kwestii :mrgreen:ups no tak gafa na całej linii
a wiesz ile wysiłku kosztuje mnie wożenie tego "kawału chłopa" :-D ? Ty jesteś delikatna to pójdzie Ci z wiatrem szybko i miło :mrgreen:
14-03-2010, 22:35
Oczywiście jest plan B ;-) czyli ustawka pod lkj i przejazd pod tamę. Do topienia marzanny podobno potrzebna jest bieżąca woda :-D i tam mielibyśmy niezłe stanowisko. A później może jakaś mała przejażdżka.
14-03-2010, 22:39
Jurek S napisał(a):Oczywiście jest plan B ;-) czyli ustawka pod lkj i przejazd pod tamę... A później może jakaś mała przejażdżka.Ooo :mrgreen: I mi taki plan by podchodził, bo liczę na emeryckie "tępo", typowe dla rencistów i kombatantów :-) A jak nie da rady to sobie najwyżej sam śmignę, gdzieś blisko w spokojnym tempie :-P Oby było cieplej i bez śniegu...
14-03-2010, 22:44
Jurek S napisał(a):Oczywiście jest plan B ;-) czyli ustawka pod lkj i przejazd pod tamę.Mimo wszystko proponowałbym most na Kalinie
1. możliwość skoku w obie strony
2. przejazd grupowy całą długością ścieżki powinien zrobić wrażenie na mijanych ludkach w przypadku wyboru zalewu jako miejsca kaźni ;-)