Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 09.08., LKJ, 15.00
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Kolejna ustawka zaliczona. Co do samej trasy, jestem bardzo zadowolony, było trochę kurzu, trochę asfaltu. Tempo, hmm dość rekreacyjnie. Wracając do wycieczki nie obyło się bez drobnych kolizji, ale każdy wyszedł z tego cało.


Pozdrawiam uczestników, i czekam na kolejną (jutrzejszą) ustawkę.
Piotrek
Było super nimo tych dwóch małych kolizji, na szczęście nikomu nic się nie stało. W pierwszym przypadku przez czapkę Jurka i kolega elephant chyba się zagapił :-P bo gwałtownie nie hamowałem, bo moje hamulce nie są już najlepszej jakości, a druga przez to że łańcuch mi spadł i się zagapiłem. Nakrętkę zgubiłem już pod samym domem chodź nie zauważyłem kiedy. A dowiedziałem się że ja zgubiłem, kiedy jeden z pedałów mi odpadł :mrgreen: i nie pomógł nawet pitstop u stonka. Mi wyszło door to door 80,6km
Ja chwilowo odpuszczam rower, bo po odłączeniu się od grupy i zanim dojechałem do stonka, poprawiałem nakrętkę i zahaczyłem, i tak już wybitym palcem o kierownice, to teraz ruszyć nim nie mogę i strasznie spuchł :-(
:mrgreen:
:mrgreen:
:mrgreen:
ja chcę jeszcze raz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :mrgreen:
Dzięki
i do następnego :lol:
mi wyszło 79.50 ze średnią 22.2 ;-)
Salamandra napisał(a):W pierwszym przypadku przez czapkę Jurka i kolega elephant chyba się zagapił :-P bo gwałtownie nie hamowałem, bo moje hamulce nie są już najlepszej jakości,
przyznaję trochę mogłem się zagapić albo wcześniej sprawdzałem tyły, bo ten odcinek drogi był dosyć szybki, zamiast hamować powinienem próbować ominąć, ale i tak udało się wytracić większość prędkości - gdybym dorzucił jeszcze przedni hamulec obyłoby się pewnie bez kolizji ;-)

Nie wiem tylko co zrobić z łańcuchem - kupić tego Rohloffa i nasmarować na ten kurz czy najpierw go zdjąć i wymyć w jakiejś benzynie (nie mam żadnego rozkuwacza i raczej nie chciałbym się na razie bawić w żadne robieranie roweru)...
Ja bym czyścił, hmm rozkuwanie, da się to zrobić domowymi sposobami. Wyczyść i dopiero posmaruj.

felek

Dziękuję za dzisiejszą jazdę, a Bartowi i Koli gratuluję dystansu :-)
Pozdrawiam
Ja czuje się w gronie "nowej młodej młodzieży" i żadnego starcia z którymś z rowerzystów nie miałem. Co do kolizji to raczej czysty przypadek że my młodzież jesteśmy uczestnikami tych pechowych sytuacji.

Gratuluje wyniku 202 km, i tej średniej.
Pozdrawiam
Piotrek.
Było GIT :!: Nic dodać, nic ująć.
kola napisał(a):Koniec końców dokręciliśmy jeszcze po mieście i dobiliśmy do 202 km ze średnia 29 km/h. Sam nie wiem jak to się stało..że taka średnia :-)

No ja chyba znam sekret, po prostu zadziałała moc bana ;-) Ja wczoraj "poleciałem" do sklepu i kupiłem kilo :-P Czekam na efekty... Confusedhock: Niestety kupiłem zwykłe... Chiquita nie było :-x
Cała sakwa bananów od Chiquity i pudło batonów na nic by się zdało, gdybyśmy nie mieli tak pięknie przygotowanych naszych "kos" do jazdy :mrgreen:

Dziękujemy Jurek, że mimo tego że przyjechaliśmy na mocno ograniczonych sprzętach, pokierowałeś nas, tak, że mogliśmy prawie do samego końca uczestniczyć w "poobiedniej rekreacji" :-D
Do zobaczenia!
kola napisał(a):To Ty normalnie nie hamujesz obydwoma hamulcami??? Jakby co to przypomnij mi na ustawce, żebym nie jeździł przed Tobą :-)
Normalnie to nie - tylko przy większych zjazdach gdy wymaga tego sytuacja, tj rower się mocno rozpędza. Ale widzę trzeba sobie nawyk nowy wyrobić - w poprzednim rowerze w ogóle przedni hamulec mi nie działał :-P
kola napisał(a):Jeżeli chodzi o łańcuch to śmignij sobie do jakiegoś serwisu, tam za kilka zł założą Ci spinkę i będziesz mógł zrobić "szejkera".
Tak zrobię, do tego zakup gatek i licznika - trochę kasy w tym tygodniu popłynie na rower, no ale prawie rok nic do niego nie dokładałem i się trochę nazbierało :->
Stron: 1 2 3