22-12-2009, 11:31
To jest wybitny popis planistów. Ja się tam rozpędzałem podczas remontu Wrońskiej i w momencie gdy samochody stały na światłach przed lotniczą. Także zjeżdżałem ze ścieżki na ulicę. Albo wskakiwałem na chodnik jak nie było pieszych a były samochody. Prędkość max mi wyszła 64 km/h na Coilerze. Do tej pory nie udało mi się dobić do podobnej wartości. Wyhamować się da bo kiedyś goniłem tamtędy za kumplem i w ferworze rozpędziłem się do za dużej prędkości (sądzę że koło 50), a remontu na Wrońskiej nie było i wyjechał TIR. Kumpel nie odpuszczał bo był bardziej z przodu i się wcisnął przed TIRa, ja nie ryzykowałem i się zatrzymałem. Spokojnie zdążyłem.
Tak się zastanawiałem czy specjalnie tam nie ma ścieżki bo dalej (za Wrońską) jest węziej. Ale nawet ze ścieżką na chodniku nie pojawią się raczej korki, bo nie jest jakoś specjalnie uczęszczany. Może jak by korzystali z tańszej - jak tu chłopaki wykazali asfaltowej technologii to by zrobili więcej. Tym bardziej że na Wolskiej jest ścieżka... a raczej podłoże pod nią.
Tak czy inaczej ten kawałek jest wybitnie irytujący bo jadąc z naprzeciwka trzeba skręcić w lewo przez dość ruchliwą jezdnię (wiąże się to często ze staniem) żeby zjechać na te kilkaset metrów a potem znów trzeba wrócić na przeciwną stronę żeby dalej jechać Męczenników Majdanka.
Dziś się przejechałem po odśnieżonej i całkiem suchej kostce i po zaśnieżonym asfalcie oraz kostce (na chodnikach). Gładkość nawierzchni porównał bym w ten sposób (odnosząc się do stanu wzburzenia morza). Kostka - 1 w skali Beauforta, śnieg 6 - w skali Beauforta. Chodzi o telepanie. Po asfalcie na jezdni nie jechałem bo jakoś nie widzi mi się ta piaskowo-solno-wodna chlapa. To co przejechałem momentami nie wywarło na mnie lepszego wrażenia niż kostka. Ale może było tego za mało, no i jest całkiem ciepło wiec olej w amortyzatorze ma mniej więcej odpowiednią lepkość. Zatem na razie podtrzymuję moje stwierdzenie że ja nie odczuwam tych negatywnych wpływów kostki (poza ceną... bo gdyby byłą niższa to by było więcej ścieżek).
Rada dla tych którzy czują ujemny wpływ na zdrowie po tym jak jeździli na kostce... nie jeździjcie po nieodśnieżonych drogach, będzie znacznie gorzej. Inna sprawa że czasem się ciężko przebić przez to ciasto, które jest miejscami, mając opony stricte do XC, zatem nie podejrzewam szosowców o wycieczki po czymś takim (co innego chlapa na jezdni która ma całkiem dobrą przyczepność).
Tak się zastanawiałem czy specjalnie tam nie ma ścieżki bo dalej (za Wrońską) jest węziej. Ale nawet ze ścieżką na chodniku nie pojawią się raczej korki, bo nie jest jakoś specjalnie uczęszczany. Może jak by korzystali z tańszej - jak tu chłopaki wykazali asfaltowej technologii to by zrobili więcej. Tym bardziej że na Wolskiej jest ścieżka... a raczej podłoże pod nią.
Tak czy inaczej ten kawałek jest wybitnie irytujący bo jadąc z naprzeciwka trzeba skręcić w lewo przez dość ruchliwą jezdnię (wiąże się to często ze staniem) żeby zjechać na te kilkaset metrów a potem znów trzeba wrócić na przeciwną stronę żeby dalej jechać Męczenników Majdanka.
Dziś się przejechałem po odśnieżonej i całkiem suchej kostce i po zaśnieżonym asfalcie oraz kostce (na chodnikach). Gładkość nawierzchni porównał bym w ten sposób (odnosząc się do stanu wzburzenia morza). Kostka - 1 w skali Beauforta, śnieg 6 - w skali Beauforta. Chodzi o telepanie. Po asfalcie na jezdni nie jechałem bo jakoś nie widzi mi się ta piaskowo-solno-wodna chlapa. To co przejechałem momentami nie wywarło na mnie lepszego wrażenia niż kostka. Ale może było tego za mało, no i jest całkiem ciepło wiec olej w amortyzatorze ma mniej więcej odpowiednią lepkość. Zatem na razie podtrzymuję moje stwierdzenie że ja nie odczuwam tych negatywnych wpływów kostki (poza ceną... bo gdyby byłą niższa to by było więcej ścieżek).
Rada dla tych którzy czują ujemny wpływ na zdrowie po tym jak jeździli na kostce... nie jeździjcie po nieodśnieżonych drogach, będzie znacznie gorzej. Inna sprawa że czasem się ciężko przebić przez to ciasto, które jest miejscami, mając opony stricte do XC, zatem nie podejrzewam szosowców o wycieczki po czymś takim (co innego chlapa na jezdni która ma całkiem dobrą przyczepność).