Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 13.09.2009 - Nadbużański Rajd Rowerowy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Witam Wszystkich ze Sławatycz.
Dziś objechałem kontrolnie trasę rajdu (ze względu na brak czasu niestety autem).

Jutro czekam na Uczestników w Sławatyczach, przed budynkiem Urzędu Gminy. Będę na miejscu wcześniej. I Was również proszę o - w miarę możliwości - wcześniejsze przybycie.

Jeśli ktoś będzie zainteresowany zwiedzaniem Monastyru w Jabłecznej, proszę wziąć ze sobą długie spodnie do plecaka/sakwy/na bagażnik. Mnisi nie wpuszczają turystów w krótkich spodenkach i innych ubraniach nieodpowiednich dla świętego miejsca. Czyli Panie też muszą zakrywać nogi i dekolty Smile

Jeżeli ktoś chciałby zwiedzić cerkiew prawosławną w Sławatyczach, być może będzie to możliwe (o ile jej gospodarz - Pop - będzie dysponował czasem, co postaram się potwierdzić). Dobrze by było, aby chętni na wejście do środka cerkwi zadeklarowali się wcześniej.

Nadmienię tutaj, że w obu punktach (Monastyr w Jabłecznej, cerkiew w Sławatyczach) zwiedzanie polega na wejściu i zapoznaniu się z historią klasztoru/cerkwi opowiadaną przez księdza (Popa), za co jednak przyjęło się dawać ofiarę na rzecz danej świątyni. Nie chcę organizować składki na ofiarę, ale jeśli ktoś chciałby zobaczyć te miejsca, proszę o tym pamiętać.

W Kodniu Bazylikę można zwiedzić bez ofiary, pod warunkiem, że nie odbywa się tam Msza Święta.

W razie jakichkolwiek pytań - proszę pisać w wątku lub pisać mi e-mail'e Smile


pozdrawiam i do zobaczenia jutro Smile

Krzysiek
Ja tak na szybko ;-)
Dzięki Wszystkim za wyjazd, dzięki mindex za przygotowanie Rajdu, świetna przygoda! :-D .
Bardzo się cieszę, że mimo trudności dotarliśmy na miejsce startu, bardzo przepraszam, szczególnie "ekipę samochodową", za moje opóźnienie, ale wierzcie mi, robiłem wszystko co w mojej mocy, żeby zdążyć na czas.
Szczerze mówiąc, mam niedosyt, bo jakoś za szybko ten rajd się skończył ;-). Jak dla mnie mógłby być nawet kilkudniowy :mrgreen:
Dzięki za mile spędzony czas i fajną atmosferę. Pozdrawiam :-D
Rajd był świetny. Bart, gdybyś się nie spóźnił nie bylibyśmy w stanie wysłuchac tylu ciekawych piosenek w radiu Wawerki :-D mindex, gratulacje za przygotowanie wycieczki. Świetnie było.
Mindex, dzięki wielkie za organizację. Było naprawdę super. Mam nadzieję, że to nie ostatnia taka "impreza"
Dzięki za wczorajsze sympatyczne niedzielne kręcenie dla całej brygady RL buszującej w okolicach białoruskiej granicyWink
Gratulacje dla Krzyśka za pomysł i organizację całej imprezy ;-) i poczekanie "chwilkę" na spoźnialskich. Szczególne podziękowania dla naszych niestrudzonych kierowców: Magdy (u której w samochodzie "potwory wychodzą z nory..." :mrgreenSmile i Barta (z kółka baletowego jak się okazało) :-P Miano najbardziej szarżujących postaci na przedzie peletonu przypadło Adze i Inuli :-P A plebiscyt na najbardziej piknikowy rower wygrał Tomek Mocior i jego koszyk na bagażniku (prawie wiklinowy:-P). Marcin natomiast wciąż zapadał się pod ziemię w poszukiwaniu sensacyjnego materiału na zdjęcia (a to owce...a to teściowa...a to słoma...) :mrgreen:
Monika napisał(a):i Barta (z kółka baletowego jak się okazało) :-P

Logo koła baletowego dostępne na zdjęciach ;-)
@@@Cichy@@@ napisał(a):Mindex, dzięki wielkie za organizację. Było naprawdę super. Mam nadzieję, że to nie ostatnia taka "impreza"

to ja dziękuję Tobie. za to, że chciało Ci się przyjechać z Wisznic rowerem i tam później wrócić. przekaż podziękowania również kolegom. biorąc pod uwagę to, co powiedział jeden z nich (że najwięcej w życiu to jeździł kiedyś przez tydzień, po 20 km dziennie), przejażdżka ok. 120 kilometrowa to na pewno niezły wyczyn dla nich.

pzdr.
Aga napisał(a):Szczerze mówiąc, mam niedosyt, bo jakoś za szybko ten rajd się skończył ;-). Jak dla mnie mógłby być nawet kilkudniowy :mrgreen:
Dzięki za mile spędzony czas i fajną atmosferę. Pozdrawiam :-D

Skoro masz niedosyt, to może za mało zjadłaś po rajdzie Big Grin
A jeśli chcesz kilkudniowo - nic nie stoi na przeszkodzie, by tak pojeździć. Można np. wyjechać z Lublina nad Bug, pojeździć tam i wrócić do Lublina. Wszystko na rowerze, powiedzmy w 3 dni.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7