Będzie dobrze , aby sucho było :-D
nie widzę się na starcie.... taka forma....
truskafka napisał(a):nie widzę się na starcie.... taka forma....
Oj tam, abyś się widziała na mecie ;-)
Dla tych co się boją, że nie wytrzymają powiem, że ja w tym roku przejechałem około 100 km i jestem pełny optymizmu przed 21 maja :mrgreen: Dwa lata temu, na własne oczy widziałem gościa, który cały rok nie jeździł rowerem, a zaliczył w ciągu 5 dni pod rząd prawie 600 km ;-)
bikemaniak napisał(a):5 dni pod rząd prawie 600 km ;-)
Biegać przez tydzień po 6 km to nie to samo co przebiec (przebiec, nie przejść) maraton. Więc nie to, że Cię zniechęcam, ale może być ciężko
truskafka napisał(a):nie widzę się na starcie.... taka forma....
Nie siej defetyzmu Truskafka - przed tygodniem atakowałaś górki jakby na szczycie kanapa z pifkiem czekała
A ja wtrące swoje 5gr. Od dystansu dużo bardziej istotna jest prędkość z jaką będziecie jechali , jeżeli będzie stosunkowo niska ( to jest oczywiście rzecz względna bo dla każdego będzie to inna wartość ) to znaczy każdy będzie czuł , że peleton się ślimaczy i można byłoby przycisnąć to w takim „ nudnym” tempie można jechać , jechać ,jechać, jechać, jechać…..