Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: [30-31.10] g.23, LKJ - Dwudniowa wycieczka dookoła Zalewu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Karola napisał(a):Doświadczenia trochę posiadam ale nie wiem czy te 17% czy 19% terenu mnie nie wykończy.
Masz XT, więc myślę, że dasz radę. Tylko jak chcesz być bezpieczna i mieć dobrą przyczepność to weź jakieś dobre gumy, żeby nie pękły na trasie. Najlepsze na taki hardkor są chyba Turbo, tylko musisz mieć jakąś fajną historyjkę.

PiMi napisał(a):zrobię wegetariańskie kanapki na drogę
Zwirek napisał(a):mamut77 napisał/a:
Zawsze można coś upolować...

np jakiegoś Zagubionego Spacerowicza, albo Kierowce :-P <mniam>
No ja bym się raczej na opcję Żwirka pisał, bo mięso na takiej wyprawie musi być. No chyba, że PiMi weźmiesz te wege kanapki, a Karola siarczyście zaklnie to od biedy ujdzie Smile

mamut77 napisał(a):Zagubionych Spacerowiczów najłatwiej spotkać w okolicach Mętowa
Ja przypominam, że to jest wycieczka dwudniowa a nie całotygodniowa ekspedycja i i tak będziemy musieli się sprężać, żeby ten Zalew objechać.
Bart napisał(a):Poza tym poważnie zastanawiam się czy nie zrobić tak jak Arek, dojechać pociągiem
Hmm, można i tak, ale ja bym jednak jechał rowerem całą trasę. Jak już hardkor to hardkor, najwyżej jak nam sił nie wystarczy to wystrzelimy racę i nas znajdą w lesie na drugi dzień. Nad Zalew w końcu jest kostka to będzie można jechać początek na kole. Najlepiej na jednym, żeby było ciekawiej.

pOZBig Grinrower
Grzesiek
KermitOZ napisał(a):a przypominam, że to jest wycieczka dwudniowa a nie całotygodniowa ekspedycja i i tak będziemy musieli się sprężać, żeby ten Zalew objechać.
Chyba rozumiem. Wycieczka zacznie się o 23.00 jednego dnia, skończy około 1.00 - 2.00 drugiego dnia :mrgreen: . Najdalej o 3.00 :-P . I już jest wycieczka dwudniowa. Sprytne i twórcze :-D !

KermitOZ napisał(a):najwyżej jak nam sił nie wystarczy to wystrzelimy racę

I tu mógłbym wspomóc... ale ostatnio zgubiłem się na osiedlu i jakoś musiałem wezwać pomoc :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: .
KermitOZ napisał(a):Masz XT, więc myślę, że dasz radę.
XT to ja mam w rowerze a w nogach ostatnio pary brak więc może być ciężko chyba, że ktoś mnie weźmie na hol bo na kole to mogę sie nie utrzymać... ;-)
KermitOZ napisał(a):a Karola siarczyście zaklnie to od biedy ujdzie Smile
No żesz k..... to ja się oduczam kląć a on mi tu takie zadanie daje :mrgreen:
mamut77 napisał(a):Chyba rozumiem. Wycieczka zacznie się o 23.00 jednego dnia, skończy około 1.00 - 2.00 drugiego dnia :mrgreen: . Najdalej o 3.00 :-P .
Buhahahaha!!! To żeś teraz dał do pieca...

Gdyby tak było to po co mielibyśmy brać sakwy, trenażera, butle LPG, karimaty, namioty, po co Karola miałaby wtedy robić kurs na hardkora i po kiego grzyba Żwirek miałby ściągać z dalekiej Laponii Św. Mikołaja z psim zaprzęgiem, nie wspomnę już o Arku, który do mnie dziś pisał że ma już miejscówkę w pociągu...
Niestety, nie rozszyfrowałeś nas 8-)
Bart napisał(a):po co mielibyśmy brać sakwy, trenażera, butle LPG, karimaty, namioty,
Tak w ogóle to by się auto techniczne przydało, bo na taką ciężką wyprawę to bez auta będzie na nic Big Grin
Wybaczcie ale ja samochodem po nocy nie pojadę - boję się a jeszcze może śnieg padać :-(
qula napisał(a):samochodem po nocy nie pojadę - boję się
To Bart będzie jechał przed Tobą z bocialarkami i oświetlał Ci drogę, żebyś się nie bał.

qula napisał(a):jeszcze może śnieg padać :-(
Wziąłbym saperkę w razie jakbyś się zakopał, ale wczoraj wyleciała w powietrze, bo rozbroił ją pewien dowcip Big Grin
KermitOZ napisał(a):Tak w ogóle to by się auto techniczne przydało, bo na taką ciężką wyprawę to bez auta będzie na nic Big Grin
Wczoraj po terenach LKJ śmigali kolesie z Politechniki Lubelskiej i bardzo fajnie im tymi terenówkami szło jeżdżenie w ciemnościach po błotku więc można do któregoś zadzwonić że potrzebujemy wozu technicznego, który totalnego hardkoru się nie boi.
Tymi szperaczami co je tam pozasadzali na dachy oświetliliby całą (na pewno liczną) ekipę, która wybiera się na tą survivalową imprezę plenerową więc i nikt by nie zgubił trasy.

Ewentualnie można takiego szperacza na kiere roweru zasadzić i będzie full wypas, a i wilki nie będą podchodzić na darmową wyżerkę bo będą myślały że to myśliwi idą na zwiady i będą zaraz strzelać.
Ma ktoś może lemondkę pożyczyć, bo ostatnio nie jestem w formie i nie dam raczej rady pokonać takiego dystansu bez leżaka ;/
Arek napisał(a):i nad zalew dojadę pociągiem. .

Nie wiem co się na forum dzieje ale się martwię
AH1N1?
Przemęczenie?
Depresja?
Jak mógłbym pomóc?
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Stron: 1 2 3 4 5 6