Bez totalnego nagłośnienia i nadmuchania tej akcji w mediach to zrobicie jedynie za przysłowiowych murzynów, a ścieżka znów zarośnie.

A chyba tu nie o to chodzi?

Czy ścieżka była w ogóle sprzątana od momentu oddania jej do użytku?

Wielokrotnie była sprzątana bo gdyby było inaczej to już dawno by zarosła.
No chyba, że to były tajne społeczne akcje sprzątania, przycinania trawy i żywopłotu.
Dzisiaj taka akcja była przykładowo na ścieżce między Piłsudskiego a Zamojską.
O 7:30 panowie ze sprzętem robili porządki (nie pierwszy raz wracając z pracy to widziałem).

Czy jeżeli w aktualnym budżecie nie ma pieniędzy to czy będzie w przyszłym na sprzątanie ścieżki?

Czyżby krasnoludki sfinansowały prace, o których wyżej wspominam? :-D
A jeśli pieniążków na ten cel brakuje to oznacza, że ktoś źle rządzi tym budżetem.

Na jesieni będą wybory

No właśnie... kolejny raz będzie okazja zmienić tych co wspomniany budżet uchwalają i wydają nasze pieniądze (oby nie z takim skutkiem o jakim wspomina Grzesiek).

Na jesieni będą wybory, a co do tego czasu?

No właśnie... czyżby ktoś zaczął już kampanię wyborczą? :mrgreen:
Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że za taką "akcją społeczną" nie stoi kolejny "ojciec sukcesu" :mrgreen:
I mam jedynie nadzieję, że świadomie nie wykorzystuje forum do swoich aspiracji politycznych licząc na sukces w zbliżających się wyborach.
Sorki Szymon ale argumenty, które poddajesz pod przemyślenie trochę pachną demagogią :mrgreen:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Demagogia

P.S.
Właśnie przeczytałem, że ul. Narutowicza traci kasę na remonty zapowiadane od lat.
Zamiast na ten rok planowanych 2,5mln może zostać jedynie 500tys.
http://www.kurierlubelski.pl/stronaglow ... ,id,t.html
Mieszkańcy Lublina! Ziomkowie kochani!
Kończmy te puste dyskusje. Jeszcze tyle zadań przed nami! :mrgreen:

Odnośnie do tego co będzie po wyborach to przypomniał mi się fragment Psów, który wydaje się być odpowiedni: http://www.youtube.com/watch?v=a2iivmTXIVs

pOZrower
Grzesiek

no nie wiem też widziałem nie jeden raz ekipy sprzątające ścieżkę - wycinanie ziemi i trawy przy krawężnikach itd. Akcją społeczną może być zbiórka kasy na ścieżce na kolarza po wypadku czy coś takiego a nie robienie czegoś co należy do obowiązków służb komunalnych

Mi szerokość ścieżki odpowiada i nie zamierzam robić za murzyna, który będzie sprzątał, są od tego ludzie, którzy powinni to robić bo za to im płacą, czyli

(...) należy do obowiązków służb komunalnych

a poza tym...

W niektórych miejscach szerokość ścieżki jest ograniczona o 1,5 metra!

ja takiego ograniczenia szerokości jakoś nie zauważyłem, możesz podać gdzie jest tak strasznie?

Niemniej jednak bardzo mnie ciekawi jaki będzie odzew i ile osób będzie sprzątać, i czy będą sprzątać :-)

Niemniej jednak bardzo mnie ciekawi jaki będzie odzew i ile osób będzie sprzątać, i czy będą sprzątać :-)

Chyba to tylko Autor tematu i Qaftan mają ochotę wyręczać odpowiedzialnych za "stan rzeczy zaistniały" na ścieżce w tym sezonie :-P

W niektórych miejscach szerokość ścieżki jest ograniczona o 1,5 metra!

ja takiego ograniczenia szerokości jakoś nie zauważyłem, możesz podać gdzie jest tak strasznie?

Przy LKJ stadninie - powiedzmy od jednego mostu do drugiego przy zakręcie, dzisiaj jechałem i z ciekawości zobaczyłem, rzeczywiście!

Widzę, że chyba nikt z dyskutujących nie przeżył takiego doświadczenia jakim były czyny społeczne. A może? W każdym razie gdyby nie ideologiczne zabarwienie miało też to pozytywne znaczenie, a czasami bardzo praktyczny, pożyteczny wymiar. Myślę, że przynajmniej część z was zwróciła uwagę, że nasz zalew został wykonany w czynie społecznym. Ale to tak na marginesie.
Krzysztof, Szymon, dla mnie miałoby to sens gdyby było przygotowane z Urzędem Miasta, który dostarczyłby narzędzia itp. Przecież garściami tej trawy nie będziecie wyrywać. A przy tym nadać temu medialny rozgłos. Ale to z kolei uderzałoby w urzedników.
Myślałem kiedys o takiej akcji, żeby wziąć pod "opiekę" kawałek ściezki. Za dbanie o niego (to mogłaby być akcja raz w roku, albo rzadziej) mielibyśmy prawo do umieszczenia tam swoich reklam, czy np. logo.
Ale na koniec dodam, że przy takim podejściu podzielam opinie przedmówców.

No ja tam nie wiem Jurek, takie czyny społeczne to zazwyczaj w niedzielę w czasie sumy się odbywały

i tu zgadzam się z Jurkiem - mogę bo to nie ujma na honorze ale napewno nie zainwestuję w narzędzia - tutaj przydałby się może prywatny sponsor żeby już nie dodawać UM-owi...
Do tego szum medialny i ulotki o rowerzystach olanych przez rządzących, którzy sami muszą o siebie zadbać...