kropka napisał(a):(...)
Zmieniam pas w taki sposób, że najpierw patrzę w lusterko i jak jest wystarczająco dużo miejsca podnoszę rękę i zaczynam zjeżdżać. Nie wiem co się dzieje bo np wtedy właśnie samochód przyspiesza i trąbi co zdarzyło mi się kilka razy, więc to raczej ja coś robię źle. (...)
kropka napisał(a):Jestem ciekawa jak się wytłumaczył ten kierowca co Cie tak strzelił.Klasycznie- ze nie zauważył, nawet pomarańczowa bluza nie pomogła miał samochód sprowadzany z Anglii wiec miał tez kierownice z nie z tej strony. Moim zdaniem powinno być to zakazane.
diablo napisał(a):Klasycznie- ze nie zauważył, nawet pomarańczowa bluza nie pomogła miał samochód sprowadzany z Anglii wiec miał tez kierownice z nie z tej strony. Moim zdaniem powinno być to zakazane.Z tego, co ja się orientuję, w Polsce nie ma możliwości zarejestrowania tego typu pojazdu, przynajmniej bez dokonania stosownych przeróbek. Chyba że coś się ostanio zmieniło... Szczerze mówiąc jakoś średnio mi się widzi poruszanie się takim wynalazkiem w warunkach ruchu prawostronnego. Choć ów gość rowerzystów jadących poboczem zapewne widzi aż za dobrze 8-) .
KermitOZ napisał(a):Zadzwoniłem na Policję. Powiedzieli, że mogę to zgłosić na ul. Północnej 3 i wtedy idiota dostanie mandat, albo sprawę w sądzie grodzkim.Przypuszczam, że nie sądzę :-| , żeby udało mu się cokolwiek udowodnić, ale przy odrobinie szczęścia przynajmniej dostanie wezwanie i będzie musiał trochę się tłumaczyć. Być może dzięki temu następnym razem będzie bardziej uważał. Ja tam do dziś żałuję, że nie zgłosiłem kiedyś takiego jednego jełopa.
BlackBull napisał(a):wcale mnie nie widać,bo mały jestem,na rowerze...Wszyscy na rowerze jesteśmy malutcy, idealnie wtapiamy się w tło i pojawiamy się znikąd :-P . Nawet jeśli mrugamy wściekle tylnym światłem, mamy dodatkowe odblaski na plecku, a nadjeżdząjących z przodu walimy po gałach reflektorem porównywalnym z samochodowym, do tego o barwie innej niż biała. Jak taki młotek zawadzi rowerzystę/pieszego/skuter, zazwyczaj potem opowiada, że po prostu nie widzał, bo jego ofiara wzięła się znikąd :-? .
KermitOZ napisał(a):Ja miałem chwilkę grozy w piątek. Jechałem Al. Jana Pawła II, a wcześniej na Armi Krajowej wyprzedziłem ciężarówkę. Wiadomo, tam jest trochę z górki to cisnąłem ostro, że koleś dogonił mnie dopiero na światłach za kościołem św. Rodziny. I tak mi zajechał drogę, że nie mogłem się zmieścić pomiędzy pasami, żeby go wyprzedzić (na sąsiednim stało auto przy prawej krawędzi pasa, a on zjechał do lewej krawędzi swojego pasa). No to objechałem naraz oba samochody z lewej i ustawiłem się i tak na prawym skrajnym, tuż przed ciężarówką. Spod świateł ruszyłem pierwszy, ale później idiota w ciężarówce zajechał mi drogę tak, że znalazłem się między ciężarówką a wysokim krawężnikiem i gdybym ostro nie zahamował to gość by mnie zepchnął na krawężnik tak, że pewnie wpadłbym pod koła ciężarówki.
michalecki napisał(a):Gdybyś go puścił przodem, nie wymijał na światłach - nie byłoby zagrożenia?Nie widzę powodu, żeby puszczać go przodem, skoro jestem szybszy.
michalecki napisał(a):Nie bronię kierowcy, oczywiście stworzył zagrożenie dla życia, tak nie można. Tyle tylko, że mam nieodparte wrażenie, że przynajmniej częściowo, sam to sprowokowałeś. Niektórzy kierowcy chyba mają napady agresji jak widzą wyprzedzającego ich rowerzystę, w trakcie jazdy czy w korku...