no to może raczej niech kolega mrozo wyjdzie z inicjatywą jednak, ja mogę być jako towarzyszka, bo jak byście mieli jechać tam gdzie ja bym prowadziła, to jedyne co bym była w stanie zrobić to wyprowadzić Was w pole :mrgreen: pamiętam kiedyś wybrałam się sama, tak trochę dalej i tak się zamotałam, że kompletnie zgłupiałam w którą stronę mam wracać
hock: dobrze że umiem mówić i po drodze byli jacyś ludzie, chociaż do nocy było niedaleko :-P