Jest to jedno z ciekawszych rozwiązań jednak z różnych względów bardziej prawdopodobna jest opcja z bazą wypadową. Mam już nawet plan! Przeglądałem dziś fotki Wojtka z
www.enduroriderz.pl i w galerii z 2008 roku znalazłem relację z urlopu. Baza wypadowa w Krościenku, 400 km tras podzielone w sumie na 6 dni, Landszafty takie, że łeb urywa! ;-) Jedziemy?!