Może bym i zaryzykował na 150 km,ale po ostatnim solowym wypadzie na 130 km okropnie się czułem,także tym razem sobie odpuszczę,choć w Radzyniu Podlaskim byłem i też łącznie zrobiłem koło 170 km.
Tym bardziej,że w sobotę wyjeżdżam z grupą IPN w lasy Łukowskie i nie będzie czasu wypoczać.
Życze szczęścia w drodze.