Nie sądziłem, że nocna ustawka lotniskowa spotka się z takim zainteresowaniem. Z Łukoila wyjechało nas kilkanaście osób. Po drodze w różnych miejscach dołączyło jeszcze czterech bikerów.
Tempo do lotniska miało być w miarę szybkie, było jednak za szybkie dla dwóch osób. Nie chciałem spóźnić się na start samolotu, jak się później okazało, można było jechać trochę wolniej.
Trasę objechałem dzień wcześniej, jednak nocą wygląda ona zupełnie inaczej.
Ładny był ten Księżyc, towarzyszący nam w drodze powrotnej.
Monika M napisał(a):mieliśmy wrócić po północy a byliśmy z powrotem tuż po 23.00 i nikt się nie dał namówić na nocne dokręcanie po mieście, tak żeby wrócić po północy i tym sposobem zrealizować plan w 100 % :evil:
Ja wróciłem do domu po północy. Odprowadziliśmy Mariusza do Konopnicy, ale było tam bardzo ciemno, więc nie wiem Moniko, czy dałabyś się namówić na takie dokręcanie.
Dzięki wszystkim za nocną jazdę