Wszystkich łączy dobra jazda na czas, ale poza tym to każdy jest mocny w czym innym (Canncellara w klasykach, Wiggo niby w górach) i stąd te minimalne różnice. Wszyscy trzej mimo to mają porównywalną budowę jeśli chodzi o nogi, zupełnie inną niż torowcy i też nie tak masywną jak sprinterzy z szosy. Zasada prosta: większy mięsień jest cięższy i potrzebuje więcej tlenu i taka budowa skreśla Cię w górach. A najważniejsza jest dobra krew - wysoki hematokryt, stąd właśnie popularność EPO itd., bo w kolarstwie bardziej od siły liczy się jednak wytrzymałość
EDIT:
Zresztą Wiggins też ma czym pedałować (chociaż i tak te jego udka dużo mniejsze niż za czasów kiedy ścigał się na torze):
.
Zdjęcie z tego samego TdF co powyższe. Kwestia odpowiedniego ujęcia