damian.s napisał(a):Za czasów Małysza obowiązkowo konkurs w TV, a dopiero potem inne obowiązkiHehe, w niedzielę to rosół, schabowy i Małysz to był zestaw obowiązkowy
damian.s napisał(a):teraz zdecydowanie rzadziej oglądam, ale konkurs olimpijski warto by zerknąć.No właśnie, zawsze to jakaś okazja żeby się spotkać i posiedzieć w doborowym towarzystwie
KermitOZ napisał(a):Można się ustawić, przyjąć doustnie jakieś endorfiny w płynie i podrzeć ryja do telewizora. Zarezerwowałbym jakiś stolik w pubieMoże w Tifosi ;-)
damian.s napisał(a):Przed Małyszem, to wiadomo, oglądało się TCSZ udziałem Piotra Fijasa. W tamtych czasach było także wielu świetnych zawodników ( Matti Nykänen, Jens Weißflog )
KermitOZ napisał(a):zawsze to jakaś okazja żeby się spotkać i posiedzieć w doborowym towarzystwieSłuszna koncepcja Prezesie :mrgreen:
mariobiker napisał(a):Z udziałem Piotra Fijasa. W tamtych czasach było także wielu świetnych zawodnikówSkoków Fijasa nie pamiętam, trochę za mały byłem – on karierę zakończył chyba w 1989r.
Bart napisał(a):jaki alkohol? jaki alkohol wam w glowie?, chcecie byc jak te kurczaki?, chcecie byc popychani na ulicy orzez kazdego? Wiecie ze przy waszej masie, kazde takie popchniecie grozi upadkiem....Barteczku miło, że tak troszczysz się o nas :-) Pamiętaj jednak, że im większa masa zostanie wprawiona w ruch tym szybciej (i boleśniej) spotka się z podłożem :-P
Velo napisał(a):mariobiker napisał/a: Pamiętaj jednak, że im większa masa zostanie wprawiona w ruch tym szybciej (i boleśniej) spotka się z podłożemA kolega ma ochotę dorobić na korepetycjach :-P czy pisze pamiętnik.
Kolego, co miałeś z fizyki?