kofi napisał(a):Byłem i dzięki za spotkanie i powrót do Lublina
Ale szybki. :-D
Na prawdę warto było. Jak zwykle malkontenci ;-) przestraszyli się pogody. A pogoda jak to pogoda - zmienną jest :-P . Na ;początku konkretnie polało, później wyszło słońce. Była nawet burza i zawierucha, tak że musieliśmy trzymać namiot, ale humory dopisywały. Oj, brakowało mi maniego na ustawkach. :lol:
Zebrało się nieco ponad dwie grupy, jak zwykle dopisali koledzy (i Aga84) do pomocy więc sprawnie przejechaliśmy do Nasutowa gdzie czekały na nas liczne atrakcje :-D . Nie mówiąc o tym, że żarcia było nie do przejedzenia. RL zgarną prawie całe podium w strzelaniu z łuku (mani i Lech), poznaliśmy tajniki tarabanienia w bębny i różnej maści instrumenty. Instrument "deszcz" był rewelacyjny. Ogólnie rekreacja, pogaduchy, żarty grubsze i cieńsze ;-)
Tak, że tak, dobrze było :-D