makary napisał(a):tutaj też trzeba zwrócić uwagę rowezystom jeżdrzacym po jedzniach że w miare możliwości nie jedziemy środkiem jezdni w szczególności na zakrętach.
Tylko że jak jakiś idiota zacznie wyprzedzać rower samochodem na zakręcie, bo rowerzysta trzymał się krawężniczka (sporo kierowców nie może się oprzeć), to gdy nagle ktoś wyjdzie na czołówkę, kierowca wyprzedzający ucieknie prawdopodobnie w bok, prosto w rowerzystę. Mi się już przytrafił taki łoś za kółkiem. Ja zdążyłem dać ostro po hamulcach, większość osób, szczególnie tzw niedzielnych, przypuszczalnie nawet by nie zauważyła, że coś na nich z boku wali.
Z pasa rowerowego na Koncertowej korzystam regularnie - praktycznie zero problemów. Regularnie też przejeżdżam przez tą śmieszną ścieżynkę na Kiepry (mówię o tej części z asfaltem) - gdybym nie myślał za kierowców, to tak minimum raz w miesiącu obrywałbym na przejeździe rowerowym. Pomimo tego, że są tam ograniczenia prędkości, a widoczność dobra. Raz jeden debil zachował się też, jakby koniecznie chciał strzelić jakiegoś rowerzystę na zjeździe przez ścieżkę prowadzącym pod pobliskie bloki. No ale kto tam by się spodziewał rowerzystów na ścieżce rowerowej...