Dzwoniłem do Zienia, ma się z Tobą skontaktować.
Ponieważ ludzie pytają o koncepcje tras, to wrzucam, co mnie po głowicy chodzi:
PIĄTEK
Cel główny - Turbacz, czyli to, co najwyższe pod ręką. Trasa troche przekombinowana, ale chodzi o to, by łagodniej wjeżdżac niż zjeżdżać, no i zjazd do kwatery.
SOBOTA
Cel główny: Gorc Troszacki, choć dojedziemy dotąd, dokąd nam się będzie chciało (np do Kudłonia ;-)). Zależy mi, żeby z powrotem zahaczyć wieżę widokową na Królewskiej Górze koło Rabki - fajne widoki, zwłaszcza tak przed wieczorkiem, dlatego pojedziemy tam pod koniec dnia ;-). Wychodzi sporo km, ale będzie kawałkami asfalt.
NIEDZIELA
Cel główny: Luboń Wielki w Beskidzie Wyspowym. Fajna góra z pięknym, kameralnym schroniskiem. Trasę da się skrócić, od bidy można kawałeczek pośmigać Zakopianką (zawsze chciaałem nia pojeździć na rowerze:-P). Z powrotem, jak się bedzie nam chciało i będzie czas, zajedziemy do Skansenu Kolejowego w Chabówce - bardzo dużo pojazdów kolejowych, warto popatrzeć i pofotografować się za sterami lokomotyw ;-).
Zapraszam do dyskusji i negocjacji ;-)