Ja przewiduje szose, ale jest demokracja (czyli terror wiekszosci) i na tamie badz w LKJ zadecyduja. Ale watpie zeby byl jakis las bo naprawde po ciemku nie mam ochoty jezdzic.
Kurde... Na slickach w terenie po ciemku jeszcze nie jeździłem... :-P Ale nie pogniewałbym się szosą, a na ustawcę powinienem się pojawić :-) Choć nie wiem gdzie - czy pod LKJ czy na czechowie. Aha, będę krzyczał razem z moim pulsakiem jak was będzie ponosić na hardkorzenie!! :-D
kuczy napisał(a):Choć nie wiem gdzie - czy pod LKJ czy na czechowie.
No jak to gdzie??? Proste że pod LKJ!!! :-D
Piękna jazda się szykuje, na pewno będzie długo i daleko i lasem więc piszę się na to i nie będę się starał czy jak tam czas pozwoli i takie tam"bla, bla, bla" tylko po prostu - Przyjadę!!!
Otóż drogi Barcie... :-) Za górami, za lasami... O, to nie o tym ;-) Więc - lepiej jest zrobić parę km więcej niż mniej, a z czubów na czechów mam te 5km dodatkowo :-D A pod LKJ tak czy inaczej i tak się pojawię :-P
Jurek S napisał(a):Oczywiście teren, bo to dopiero w nocy ma smak hock:
Ja też jestem za lasem. Dzisiaj pełnia, wilki jakieś, a księżyc będzie przebłyskiwał spoza drzew.
A na hardkorów to jest sposób.
1. Jedzie się w teren który nie znają i daleko od kierownictwa nie odjadą. :-D
2. Wyłącza się światło i też nie lecą do przodu. :mrgreen:
PS.
Ja się szykuję. Akumulator naładowany.
A jakie tempo jest w planach?
Widzę, że zjedzie się kilku hardkorów czyli może być srogo a ja nie kręciłem od października! Nie wiem czy w ogóle fatygować się pod LKJ...