Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Promowanie Stowarzyszenia / forum / jazdy na rowerze
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Myślałem o tym, żeby spróbować coś zrobić na TdP, ale myślałem właśnie bardziej o ulotkach. Pomysł z bannerem super Big Grin Może są chętni, żeby zrobić coś takiego? Big Grin
KermitOZ napisał(a):Hej

Fajnie, że się interesujecie sprawami promowania Stowarzyszenia i jazdy na rowerze, ale za taki rzeczy jak przypinki, naszywki itd ktoś przecież musi zapłacić. Stowarzyszenie nie ma na razie na takie rzeczy pieniędzy

Nie sugerowałam, że to Stowarzyszenie ma za to zapłacić. Raczej widziałabym to tak: ktoś opracowywuje projekt przypinki / naszywki / czegokolwiek (niestety ja nie znam się na programach graficznych) i go tu udostęnia, a każdy dokonuje zakupu we własnym zakresie.
Spoko Smile Ja jestem za Smile
A może by tak coś wymalować na asfalcie na czas przejazdu? O ile to możliwe w Lublinie?
Wtedy zostanie też może na dłużej..?
ArtiArt napisał(a):...można kibicować z dużym banerem gdzieś na pętli. wtedy dużo osób zobaczy to podczas kibicowania oraz w telewizji.
Bdb pomysł.
Tylko jak Holden napisał, należałoby się zastanowić, aby wybrane miejsce było naprawdę strategiczne, bo gdy się wyda pieniądze na baner (no właśnie - jak to byłoby sfinansowane, skoro stowarzyszenie na razie nie ma pieniędzy?), to należałoby mieć gwarancję, że załapiemy się do kadru, a przynajmniej duża grupa zgromadzonych będzie miała możliwość nas zauważyć.
Mam pewien pomysł, do tego chyba względnie tani. Mianowicie coś w sensie plakatów, nawet niekoniecznie dużych. Zaprojektować ładnie, wydrukować w takiej ilości w jakiej akurat jest to możliwe i rozklejać tam, gdzie to jest możliwe (i gdzie jest sens, oczywiście). Chętni do takiej roboty na pewno się znajdą.
O tyle, moim zdaniem, taka akcja ma sens, że nie każdy rowerzysta zaraz rzuca się do Internetu, szukając rowerowej braci (przykładowo ja potrzebowałem porady w sprawie przepisów i tylko dlatego trafiłem na bikeforum). A tak taki rowerzysta wypatrzy gdzieś info o RL i kto wie... :->

Można też zacząć rozdawać na ścieżkach jakieś ulotki czy wizytówki w ilościach hurtowych.
ArtiArt napisał(a):Ja tak sobie ostatnio myślałem, że podczas naszego krajowego touru można kibicować z dużym banerem gdzieś na pętli. wtedy dużo osób zobaczy to podczas kibicowania oraz w telewizji.

To jet to :!:

Taki baner zawsze można wykorzystywać na różnego rodzaju imprezach (masa, Noc Kultury, TdP itp.)

Dobrze tez mieć np. takie flagi jak TU zastosowane w NK.

Można też zrobić mniejsze chorągiewki doczepiane do sztycy, coś takiego jakie doczepia się do przyczepek rowerowych.
Jadąca grupa kilku, kilkunastu osób z takimi chorągiewkami na ustawkach od razu rzuca się w oczy :-D

Lub zainwestować w coś takiego .

Marta

mamut77 napisał(a):Mam pewien pomysł, do tego chyba względnie tani. Mianowicie coś w sensie plakatów, nawet niekoniecznie dużych. Zaprojektować ładnie, wydrukować w takiej ilości w jakiej akurat jest to możliwe i rozklejać tam, gdzie to jest możliwe (i gdzie jest sens, oczywiście). Chętni do takiej roboty na pewno się znajdą.
O tyle, moim zdaniem, taka akcja ma sens, że nie każdy rowerzysta zaraz rzuca się do Internetu, szukając rowerowej braci (przykładowo ja potrzebowałem porady w sprawie przepisów i tylko dlatego trafiłem na bikeforum). A tak taki rowerzysta wypatrzy gdzieś info o RL i kto wie... :->

Można też zacząć rozdawać na ścieżkach jakieś ulotki czy wizytówki w ilościach hurtowych.


Też mi chodziło coś takiego po głowie. Smile Wydruk / ksero kosztuje 10gr za stronę. Myślę, że wiele osób byłoby skłonne zainwestować te kilkadziesiąt groszy i trochę wolnego czasu. Oczywiście trzeba to robić z głową: nie plakatować gdzie popadnie, ale w miejscach do tego przeznaczonych i po uzyskaniu pozwolenia, jeśli jest wymagane. Ja wyobrażam to sobie tak: ktoś przygotowuje projekt plakatu i zamieszcza w Internecie. Zainteresowane osoby drukują kilka sztuk i wywieszają na swoim wydziale (trzeba je "rozdzielić" między chętnych) / w swojej szkole. Podpowiadam, że na UMCS trzeba najpierw podejść do administracji wydziału po pieczątki, inaczej plakaty zostaną zerwane. Proponuję, żeby akcję przeprowadzić w drugiej połowie października. Dlaczego? Na początku miesiąca zajęcia zwykle są okrojone i studenci krócej przebywają na uczelni, oprócz tego niektórzy studenci są na praktykach.

Jeśli chodzi o ulotki i wizytówki to też apeluję o udostępnienie projektu, tak, żeby każdy mógł w raze potrzeby zaatakować znajomych Wink Adres forum przekazany ustnie często wylatuje z pamięci; wizytówka to jest coś materialnego.

Co do rozdawania w ilościach hurtowych: nie jestem entuzjastycznie nastawiona do tego pomysłu, dlatego, że:

1) dla mnie takie rozdawanie to śmiecenie
2) mała efektywność: tylko część ludzi, którzy dostaną ulotki będą rowerzystami
3) negatywne emocje: wiele ludziom ulotkarze działają na nerwy
4) kwestia finansowa: dużo ulotek = duże wydatki

JAK NAJBARDZIEJ jestem za noszeniem ze sobą ulotek / wizytówek i rozdawania ich napotkanym ROWERZYSTOM.

Myślę, że dobrym pomysłem byłoby zostawianie ulotek / wizytówek / plakatów w sklepach i serwisach rowerowych, oczywiście za pozwoleniem właściciela. Co wy na to?
Oczywiście myślałem o rowerzystach na ścieżkach jako adresatach ulotek, bo też nie widzę specjalnego sensu wciskania tego każdemu, kto się nawinie. Także jakoś entuzjastycznie nie jestem nastawiony do ulotek, ale z drugiej strony jakiś czas temu (przed wakacjami) zmolestwał mnie ulotką dotyczącą jakiejś imprezy rowerowej facet z Welocypeda. Ja nie skorzystałem, ale przekazałem dalej... Czyli jakiś efekt rzeczona ulotka odniosła - a właściwie był to czarno-biały wydruk z komputera.
Można by zresztą - celem minimalizowania kosztów - właśnie nie produkować jakichś kolorowych, błyszczących ulotek, tylko samemu je drukować. Na przykład dwie na jednej stronie A4, żeby to też nie była płachta papieru, z którą nie wiadomo, co zrobić - i na ścieżkę, rozdawać.

Marta napisał(a):Myślę, że dobrym pomysłem byłoby zostawianie ulotek / wizytówek / plakatów w sklepach i serwisach rowerowych, oczywiście za pozwoleniem właściciela. Co wy na to?


Pomysł jest na pewno dobry, ale na przykład ja do rowerowego wpadam, pokazuję, co chcę i wypadam, niespecjalnie zwracając uwagę na to, co leży na ladzie, czy parapacie. Chyba żeby panowie sprzedawcy podsuwali pod nos taką ulotkę, każdemu klientowi albo dołączli je do sprzedanego właśnie artykułu. Można by też poprosić taki sklep, czy serwis, żeby powiesił sobie w widocznym miejscu jakiś plakat promujący RL. Tyle że wydaje mi się, że taki plakacik musiałby być wyższej jakości, żeby ktoś w ogóle chciał ozdabiać nim swój przybytek.

PrażonyRabarbar, w ubiegłe wakacje widywałem w śródmieściu takie przyczepki z reklamami, ciągnięte przez rowerzystów. Fakt, zwracają uwagę i tego nie można im odmówić :-) . Tyle że wygląda to - że tak powiem - tragikomicznie. Do tego pewnie to dość kosztowna impreza.

I jeszcze jeden pomysł.
Nad zalewem widziałem namalowany na ścieżce adres strony internetowej MOSiR. A może coś takiego, także na ścieżkach? W końcu większość rowerzystów raczej zwraca uwagę na to, po czym jedzie :-) .
Stron: 1 2 3 4 5 6 7