Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 29.07.2012, godz.8.20, PKP Główny Lublin
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Mam nadzieję, że pogoda będzie w miarę stabilna i uda mi się zrealizować planowany od dłuższego czasu przejazd: Puławy-Kazimierz-Lublin. Odcinek Puławy-Kazimierz oczywiście wąwozami (czarny i niebieski szlak) Będzie trochę podjazdów (podejść) i ostrych zjazdów. Całość trasy to ok 75-80km, a więc można powiedzieć, że taki dzień pielgrzymkowy. I tempo też takie będzie. Zapowiadają się upalne dni więc pamiętać o napojach jak również zasileniu energetycznym.
Pociąg odjeżdża o 8.42. Nie wiem czy są jakieś grupowe zniżki, ale warto być wcześniej.
Czemu pociągiem w tamtą stronę? Można byłoby przecież normalnie, po ludzku pojechać tam rowerem.
Piszę to także ze względu na to, że nie lubię PKP ;-).
Ja też kiedy mogę unikam przejazdów PKP. Ale tym razem skorzystam bo tak założona trasa z dojazdem byłaby dla wielu nieosiągalna. A chodzi też o to, żeby mieć czas na smakowanie ;-) wąwozów i pięknych okolic.
podejrzewam, że jak ktoś tam nie był (wąwozy Puławy-Kazimierz) i przeliczy swoje możliwości to i na tym dystansie się zatrze :-) a 130 km z dojazdem do Puław rowerem to już byłby lekki hardkor
Pociągi są fajne Big Grin
Zwłaszcza te do Puław jak się trafi na nowy skład Big Grin
No i co ważniejsze - tanie Big Grin
Nie obiecuję ale postaram się być.
Jechałem do Dęblina pociągiem, którym zamierzacie jechać. To wprawdzie trochę dalej, i całość kosztowała mnie 21 zł o ile pamiętam (w tym rower 5,50). I nie ma co liczyć na coś takiego, jak w szynobusie do Kraśnika, że u konduktora będzie taniej. Niestety, u konduktora w tym pociągu będzie drożej. A sam pociąg to rozklekotana jednostka elektryczna, gdzie rower w czasie jazdy żyję swoim życiem (nie ma do czego przymocować ani na czym powiesić.
Ślinka mi cieknie na te wąwozy, ale z moim zarżniętym napędem chyba nie dam rady, a nie zdążę tego zrobić przed wyjazdem. Zatem miłej wycieczki życzę Wszystkim Smile.
A ma ktoś ochotę pojechać w tamtą stronę na własnych kołach? Dołączylibyśmy się do wycieczki.
ja ostatnio jak jechałem na GP do Puław to zapłaciłem 2,89 za bilet (studencki) i 5,50 za rower. W tamtą stronę jechałem starym pociągiem relacji Chełm - Dęblin (taki szaro czerwony). Z powrotem za tą samą cenę jechałem jeszcze nowszym pociągiem / szynobusem niż jeżdżą do Kraśnika czy Bełżca. Było miejsce na rowery i to dużo.
I ja mam zamiar się wybrać z Wami.Koleją to już z 12 lat minęło jak ostatnio jechałem.
Wstępnie się pisze .. wąwozów jeszcze nie miałem okazji podziwiać ;-) . Coś wiadomo w jakiej części LBN wyskoczymy na powrocie ?
Stron: 1 2 3 4