Zastanawiałem się czy po wczorajszym wyjeździe może nas coś jeszcze zaspokoić ;-) . Może jakiś lajtowy przejazd: Zemborzyce - Pawlin - czerwonym pieszym do Wojciechowa i powrót czerwonym rowerowym do skansenu (?) albo przez Kozubszczyznę, Węglinek.
prawdopodobnie będę, tylko za obiad muszę się wcześniej wziąć :mrgreen: a ile to mniej więcej km?
elephant napisał(a):prawdopodobnie będę, tylko za obiad muszę się wcześniej wziąć :mrgreen: a ile to mniej więcej km?
Nie powinno być więcej jak 60
Ja bym chętnie pojechał, ale na 15 to się nie wyrobie, chyba żebyście poczekali tak max. do 15:30. To bym się pokazał bankowo, bo muszę czekać aż mamuśka wróci do domu :-P
na 95% będę o 15 pod LKJ'em.
Mam nadzieję, że się wyrobię :-)
Jurku, my dzisiaj w ramach niedzielnego tajniaczenia się :mrgreen: , pykneliśmy sobie z Krzysztofem 112km, w tempie 29,8 km/h, bo trochę czuliśmy niedosyt po wczorajszym, ale nie martw się :-D , wiesz że z nami nie w kij dmuchał ani pierdział :lol: , oczywiście będziemy!!!
No i debiut na ustawce zaliczyłem 8-)
Żeby tylko rower dał się tak łatwo oczyścić z tego kurzu co ja :-D
Po tej przejażdżce łańcuch mi zaczął skrzypieć, więc idę na wątek z konserwacją tegoż :->
Miało być rekreacyjnie, a było jak zwykle. W pewnym momencie musiałem straszyć ;-) banem na następną wycieczkę jeżeli nie zwolnią. Trochę poskutkowało :-D
Zaliczyliśmy niezły dystansik 77km, trochę nowych ścieżek, tylko Pań zabrakło. :-(
Może na kobiecej ustawce? :->
Trasa juz jest
http://gpsies.com/mapOnly.do?fileId=tjv ... Leave=true
I parę zdjątek