Szanowni,
zastanawiałem się, czy tworzyć nowy wątek czy wykorzystać któryś z już istniejących; ostatecznie, jako że nie lubię tworzyć bytów ponad potrzebę, zdecydowałem się na to drugie rozwiązanie. Zakres cenowy zdecydowanie mi odpowiada.
Chcę kupić rower. Problem w tym, że nie tylko nie wiem jaki, lecz także w tym, że nie wiem, jak tego dokonać. Dokładnie tak! Nie wiem, jak tego dokonać. Kupno roweru stało się dla mnie wyzwaniem przerastającym nawet rejestrację i aktywację konta na tym szacownym forum. Dlaczego? Bo wszędzie sugeruje się, że dobrze byłoby najpierw sprawdzić się na takim rowerze, co zresztą nie jest głupim spostrzeżeniem, szczególnie w przypadku osób o nietypowych gabarytach (w moim przypadku 195 cm, waga: 88 kg). No i tutaj pojawiają się schody. Kupno przez internet pozbawia mnie tej możliwości – kupuję w ciemno. A w stacjonarnych jest dość ubogo, jeśli chodzi o wybór rowerów. Owszem, w magazynach bywa więcej, ale ich sprowadzenie też raczej wiąże się z nieodwołalną decyzją.
W rezultacie nie wiem, jak i gdzie kupić. Przejrzałem internetowe strony sklepów lubelskich i rowery w cenie do 1000 zł stanowią tam margines. Tylko w jednym ze sklepów jest duży wybór, chociaż większość rowerów, jak wynika z umieszczonych tam informacji, znajduje się w magazynie.
Wiem, że rowery do 1000 zł uchodzą za, delikatnie mówiąc, niższą półkę, ale to byłby mój pierwszy rower po wielu latach. Po prostu chcę pojeździć trochę, głównie po okolicznych szlakach. Być może za dwa albo trzy lata kupiłbym coś lepszego. W tym momencie naprawdę nie zależy mi na niczym, jak to mówią młodzi, pro. Może być nie pro, nawet bardzo, chociaż oczywiście wierzę, że do tego tysiąca można znaleźć nie tylko bazarkowe składaki. Dobrze by było, żeby taki rowerek wytrzymał te dwa, może nawet trzy lata jeżdżenia po wspomnianych szlakach (bez ekstremy).
Czy ktoś mógłby coś doradzić? Ekhm, jak się w ogóle do tego zabrać? Dodam, że jestem w temacie zielony jak szczypiorek na wiosnę. Null, zero. Wiem, gdzie są pedały i kierownica. Być może, aby pomoc była efektywniejsza, powinienem coś doprecyzować – jeśli tak, to proszę o sugestię, co powinienem przybliżyć, bo w tym momencie przychodzą mi do głowy tylko lubiane i mniej lubiane kolory.
Osobom, które dotrwały do końca tej pełnej desperacji epistoły, dziękuję za anielską cierpliwość.