tomo napisał(a):lubelaczek napisał(a):Polecenie zachowania ostrożności to nie znaczy jeszcze, że nie ma się pierwszeństwa. Na skrzyżowaniu/przejściach/przejazdach każdy musi zachować ostrożność, ale nie każdy ma pierwszeństwo.
No nic, spróbuję jeszcze raz:
Art. 27.
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe.
Widać, że przepisy każdy interpretuje inaczej. W Art 27.1 dotyczy sytuacji kiedy rowerzysta jest już na przejeździe, a nie poza jego obrębem (jedzie w jego stronę).
Jest jeszcze Art 27.1a.
1a. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany
zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na
wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części
drogi, którą zamierza opuścić.
I w tym przypadku rowerzysta dojeźdzający do przejazdu na drodze ma pierwszeństwo przed samochodem.
Dodatkowo mimo uchylenia Art. 33. jest jeszcze Art. 3.
Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani
zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać
wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub
porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić
spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie
rozumie się również zaniechanie.
2. Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio do osoby znajdującej się w pobliżu
drogi, jeżeli jej zachowanie mogłoby pociągnąć za sobą skutki, o których mowa w
tym przepisie
W/w dotyczy właśnie wyjeżdzania "przed zderzak".
Nr artykółów podał mi dobry znajomy z drogówki. Wcześniej z nim przedyskutowałem sprawę. Ogólnie można powiedzieć, że większość rowerzystów jaka miała kontakt z samochodem, wiedziała o przepisach, ale źle je interpretowała czyli "to nie ja miałem pierwszeństwa?". Oczywiście nie bronię kierowców, ale też nie za wszystko mogą odpowiadać.
Jako kierowca i rowerzysty mogę tylko napisać, że punkt widzenia zmienia się z punktem siedzenia. Nie raz przed zderzak ktoś mi wjechał rowerem na przejazdach (mimo czerwonego dla rowerzysty), i tak samo kilka razy mimo zielonego dla mnie jako rowerzysty o mało co nie wylądowałem na masce (Pan Kierowca nie zauważył czerwonego).
PS. Poczekajcie aż wejdą nowe przepisy dla pieszych i zniknie pojęcie wtargnięcia na jezdnię przed pojazd. Ciekawe co wtedy kto powie.