Dobrze, że w tym wszystkim nic Wam się nie stało. Gdyby mi się nawinął taki kierowca tez z pewnością bym nie odpuścił i jeszcze patrzył na rączki policji czy coś z tym robią i czy takie świry będą karane.
Daj znać jak zakończy się ta sprawa - zgłoszenie, świadkowie, ślad na aucie... mam nadzieję, że się nie wywinie i choć trochę zrehabilituje.
Nie oczekuj wzlotów, lecz trenuj upadki.