Barszczyk   25-01-2013, 15:29
#1
Witam,
Nie znamy się póki co, ale mam nadzieje to zmienić i uspokoić ewentualne niepokoje odnośnie wyjazdu.
Krótki rys historyczno-funkcjonalny wyjazdu:
Planowałem wyjazd z przyjacielem, niestety jego plany gruntownie się zmieniły, co za tym idzie poszukuje towarzystwa do pewnego przedsięwzięcia, które oczywiście podlega negocjacjom jeżeli będą chętni. Ja to przerobiłem na trasę dla jednej osoby i dokładnie rozplanowałem ( noclegi i czasy są elastyczne- wiadomo). Jest to „wyprawa” po około 10 h jazdy wliczając w to postoje krajoznawcze, zwiedzanie, obiad, sklep ( średnio do 2.5h na dzień ) itp. Średnia prędkość między postojami musiała by być około 20 do 23 km\h. Teren po którym wiedzie ścieżka można porównać do trasy szlakami rowerowymi do Nałęczowa. Głównie asfalt, sporo polnych dróg czy przez las.
Zwiedzanie zamków, dworów, ruin, co tam ciekawego będzie po drodze ( pozaznaczałem większość w google maps). Dłuższe odcinki prowadzą także przy samej Wiśle i jeżeli chodzi o przyrodę to będzie co podziwiać, bo osobiście nie lubię patrzeć na samochody..

Polityka wyjazdu: Idea w mojej głowie jest taka, żeby dowieźć flagę Polski na plecaku, z Lublina do morza bałtyckiego. Z racji, iż dniem planowanego przybycia do otwartego morza jest 3 maja.

Termin: Kalendarz sugeruje 27.04-04.05, ale z racji na długi weekend można swobodnie przesuwać termin o parę dni w przód i tył. Jak będą chętni to sprecyzujemy. Jednak wolał bym nie zmieniać go, gdyż idea jest taka żeby 3 maja przywieźć flagę państwową z Lublina i zamoczyć ją w Bałtyku.
Cel: Władysławowo, a właściwie to do Jastrzębiej Góry gdzie znajduje się najbardziej na północ położony punkt Rzeczpospolitej.
Trasa: ( Podane wartości są wymierzone dokładnie za pomocą GoogleEarth i zawyżone w większości przypadków po 10 km)

Dzień 1. Lublin->Dęblin->Góra Kalwaria->Warszawa 180km
Dzień 2. Warszawa->Nowy Dwór Mazowiecki->Czerwińsk nad Wisłą->Wyszogród ->Dobrzyków->Płock 140km
Dzień 3. Płock->Dobrzyń nad Wisłą->Włocławek->Nieszawa->Ciechocinek->Toruń 120km
Dzień 4. Toruń->Chełmża->Grudziądz->Warlubie->Osiek 120km
Dzień 5. Osiek->Pelplin->Tczew->Pruszcz Gdański->Gdańsk 100km
Dzień 6. Gdańsk->Sopot, Gdynia->Puck->Władysławowo->Gdańsk (droga powrotna) 130km
Dzień 7. Gdańsk ->PKP ->Lublin
Łącznie sama ścieżka ma 710 km plus wszystkie wypady w bok i pogubione drogi Smile Są one doliczone do każdego dnia.

Noclegi i szczegóły poszczególnych dni: To zależy ile będzie osób, ale może od początku każdy dzień opisze.
Dzień 1. W Warszawie mam rodzinę więc gdyby była jedna osoba chętna to spokojnie można przenocować, gdyby było więcej to być może pomyśli się o jakimś hotelu. Nie ma sensu zatrzymywać się przed Warszawą więc trzeba wyrobić trochę kilometrów pierwszego dnia.
Dzień 2. Pobudka wcześnie, gdyż trzeba przebić się przez Warszawę, po drodze zdążymy zobaczyć co nieco z zewnątrz, ale nie tylko jeżeli ktoś zechce. Ja osobiście nie miałem planu zaglądać do stolicy na długo. Dzień szykuje dużo zwiedzania wzdłuż Wisły, sporo zamków i ruin. Byłoby dużo czasu na drogę i raczej lajt, żeby wypocząć po wczorajszym. Nocleg w Płocku i wieczorne zwiedzanie „jak starczy sił i chęci” ( To w domyśle niech będzie). Hotel, hostel, domy, cokolwiek uda się zdobyć i nie drogo ( zasada na całą wyprawę).
Dzień 3. Jest do zrobienia mało kilometrów, bo jest co oglądać po drodze. Dodatkowo sporo czasu zajmie zobaczenie z grubsza Torunia. Także wyspani i najedzeni na pewno od drugiego dnia powinniśmy być. Nocleg również płatny w Toruniu.
Dzień 4. Tutaj niespodzianka, Wyjeżdżamy z Torunia w miarę sprawnie, gdyż po drodze jest parę zamków i ładnych zabytków. Gdyby było do 3 osób to przejeżdżamy przez Grudziądz jemy obiad, biorę klucze i jedziemy nad malutkie jezioro pod miejscowością Osiek w gęstych lasach i tam nocujemy w przyczepie. Higiena w jeziorze, bardzo czystym i pełnym spokoju ( żywego ducha nie ma). Także kolejny ewentualny nocleg gratis.
Dzień 5. Można się wyspać i zebrać bez pośpiechu gdyż mamy blisko do Gdańska, będziemy wypoczęci i tylko od chęci zależy, czy dłużej podziwiamy łono natury czy może architekturę miasta. Po drodze też parę atrakcji, aczkolwiek to raczej dzień uciążliwy, bo trzeba unikać dróg o wzmożonym ruchu. Nocleg w Gdańsku płatny.
Dzień 6. Kwestia wyobraźni, ale po przebiciu się przez trójmiasto pozostaje nam droga do Pucka, a stamtąd ścieżką rowerową, nad samym brzegiem morza do celu wyprawy. Myślę, że warto tam trochę zabawić, napatrzeć się, zamoczyć flagę polski w morzu, zaraz obok własnych nóg i... wracamy, by wieczorem w Gdańsku popakować wszystko i poprawić, umyć tak żeby dało się wrócić pociągiem do domu. ( Z tego co się orientowałem droga trwa około 10 h, wiele razy ją już pokonywałem tylko krócej to trwało. Rowery nie bardzo da się przewozić tym który jedzie krócej. Odjeżdża około południa także będzie czas na wszystko). Dnia szóstego także nocleg płatny w Gdańsku.

Chcę dodać, że rozplanowałem wszystko, ale jest to elastyczne. Jeżeli nie wyrobi się czasu czy trasy w danym dniu spokojnie następne dni zostawiają zapas czasowy tak żeby zmieścić się w terminach. Nic nas nie goni, nic nie rezerwujemy, wszystko można zmieniać w razie przypadków losowych. Nie organizuje hoteli, nic nie gwarantuje... wszystko poza tym co chciało by się zrobić będzie improwizowane.

Sprzęt:
Liczę na szybkie pokonywanie tras i poświęcanie czasu zwiedzaniu i podziwianiu przyrody.
Przede wszystkim chciałbym uniknąć wypadków i usterek, a więc bezpieczeństwo i przygotowanie narzędzi, części, pompek itp. powinno być w miarę kompletne, zależnie od potrzeby użytkownika. Oświetlenie roweru wymagane, gdyż w razie ewentualnej awarii czeka nas jazda po zmierzchu.
Śpiwór każdy powinien mieć, nigdy nie wiadomo, zwłaszcza jeżeli ten „Osiek” wyjdzie. Raczej letnie wystarczą. Ja osobiście jeżdżę z plecakiem 30l, jak ktoś woli sakwy, jego sprawa. Słońce raczej powinno doskwierać, gdyż tereny nad Wisłą nie są bardzo zalesione, więc wody brakować nie może. Ja zapewniam jedną apteczkę, ale przydała by się druga. Narzędzia i pompki mam, więc podzielę się, zależy od ilości osób przydał by się drugi zestaw w razie gdybym pogubił po drodze swój.

Koszta: (Wielkości są zawyżone, ale lepiej powiedzieć więcej niż za mało)
Zacznę od końca: Pociąg – studencki z Gdańska do Lublina kosztuje w okolicach 40 zł, a normalny 70 zł + plus nieznany koszt przewozu roweru. Czyli odpowiednio przygotować trzeba 70 zł dla studenta i 100 zł dla normalnego.

Jedzenie, woda i spanie, no każdy w miarę ogarnia ile to kosztuje. Moje doświadczenia ( nie duże, ale jednak) podpowiadają, że trzeba mieć 500 zł na to przeznaczone. ( Minus koszta noclegu darmowego - ewentualnie ). Dodatkowo na koncie nie zaszkodzi mieć rezerwę w razie jakiejś usterki czy wypadku, ja przygotowuje dodatkowo 300 zł.
Zakładam, że noclegi każdorazowo wyniosą 30-40 zł ( bez dni gdzie nocleg byłby darmowy, albo w namiocie jeżeli będą chętni). Jedzenie, woda i izotoniki na każdy dzień to około 40 zł.
Gdy wszystko się zsumuje to wychodzi około 450 -500 zł. Uważam, że oszczędzając można zamknąć się w 500 zł do 550 zł całości. Plus ewentualny zapas. Jeżeli byłaby chęć na namioty to pewnie też byśmy coś zeszli z ceny. Zmiany wprowadziłem, gdyż pojawiła się chętna osoba i po przemyśleniu tego, da się wyrobić w 450-600 zł nawet nocując w tanich hotelikach. Kosztów nie potrafię dokładnie sprecyzować, bo to zależy przecież od ludzi, a nie warunków zewnętrznych.

Oczywiście wiem, że mnie nikt nie zna tutaj, ale to można nadrobić przed ewentualnym wyjazdem, gdyby byli chętni. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem, brak mi doświadczenia w organizowaniu, za to trochę lepiej jest u mnie z uczestniczeniem. Przepraszam za długi tekst, wasze oczy to przeżyją jeżeli ktoś ma ochotę na taką wycieczkę. Zwyczajnie rzucam pomysł mam plan, siłę i trasę, odrobinę doświadczenia i dużo chęci. Przydałoby się jeszcze towarzystwo. Jestem otwarty na propozycje, rady i krytykę. Zachęcam także do porozmawiania na temat wyjazdu przy barowym stoliku.
[Obrazek: patriotyzm_czy_militaryzm]

UWAGA!!!!
Padła propozycja włączenia do wyjazdu namiotów i obozu pod chmurką, jeżeli będzie więcej chętnych to też jest to jak najbardziej możliwe.

"Życie ma więcej wyobraźni niż możemy sobie wymarzyć."
Krzysztof Kolumb
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.