Wielkie dzięki za FamilyCup! Podziękowania dla organizatorów, pomocników i zawodników, którzy w niemałej liczbie pojawili się na starcie. A zwycięzcom z całego serca gratuluję :-)
branio napisał(a):To od organizatora należy wymagać lepszego zabezpieczenia trasy. I naprawdę dużo było szczęścia, że nie było wypadku na linii rowerzysta-spacerowicz.
Faktycznie osób do pilnowania trasy zbyt wiele nie było, a reakcje na ostrzeżenia się z reguły nie pojawiały.. Sam stałem w trzech miejscach, ciężko było upilnować całą trasę. Poza tym niektórym nasze taśmy bardzo przeszkadzały - sam widzialem, jak jakiś starszy miły pan je zrywał (jakieś 400-500m od startu) bo mu w jeździe bardzo przeszkadzały. Uznał to za "bandyckie zachowanie" z naszej strony
hock: Przynajmniej miałem co robić - przejechałem trasę uzupelniając braki taśmy dwukrotnie.