mindex napisał(a):Masa była bardzo pozytywnie odbierana przez wszystkich chyba, którzy ją mijali i których mijała.
Na Nadbystrzyckiej jechałem ileś tam samochodów za wami i rzeczywiście - cisza i spokój (potem się zakorkowało na amen, ale to już nie wina MK). Żadnego klaksonu, nikt się nie pchał do przodu... Zupełnie jakby takie rowerowe przejazdy to była codzienność :lol:
Tu jest artykuł o wczorajszej MK:
http://www.mmlublin.pl/12965/2009/11/27 ... egory=pics
W komentarzach pojawiło się nieśmiałe podejrzenie, że niektórzy z uczestników mogli jechać bez oświetlenia. Jeśli faktycznie byli jacyś batmani, to fajnie żeby na następną Masę wzięli światełka - choćby dlatego, że mogą mi wyjść lepsze zdjęcia, na których wszystko potem będzie widać.