Promujemy Lublin, będziemy promować jeszcze bardziej. Niedługo ustalimy kalendarz na 2010 rok, będą wszystkie imprezy, które RL planuje itd. Pewnie zwrócimy się także do miasta o gadżety itd. Jeśli nie dostaniemy nic to łaski bez, ale nie wyobrażam sobie, że na siłę będziemy kogoś lub coś promować i to za darmo. My możemy UM pokazać, wytłumaczyć co taka reklama może dać. Ale jeśli tego nie pojmą i się wypną (ciągle się wypinają, wystarczy spojrzeć na ścieżki rowerowe) to ich strata. My sobie poradzimy bez UM, bo kasę można zdobyć z wielu innych źródeł, ograniczając przy tym całą biurokrację. I Mindex dobrze pisze, że to miasto powinno RL płacić, a nie RL płacić miastu.

A co do gadżetów to w miarę możliwości przy różnych imprezach będziemy także robić jakieś rzeczy promujące RL. Dzięki za wszystkie pomysły

pOZrower
Grzesiek

w odpowiedzi na post:

Może ja się nie znam ale mam pytanko czy próbował ktoś uzyskać dotację od prezydenta Lublina na strój szosowy promujący Lublin. Bo jak by nie patrzeć osoby w tym stroju dużo jeżdżą po całej Polsce i w sumie jest to darmowa reklama

pochodzący z wątku http://forum.rowerowylublin.org/viewtop ... 3360#13360:


może nie dokładnie strój szosowy, ale w sprawie gadżetów promujących miasto (jakichkolwiek) dostałem od Pani Kierownik referatu ds. projektów promocyjnych w UM (czy tam Kancelarii Prezydenta) taką odpowiedź:

"Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć pod względem gadżetów wszystkich aktywności promocyjnych realizowanych przez mieszkańców miasta, organizacje, stowarzyszenia, uczelnie itd. W budżecie miasta przeznaczonym na gadżety uwzględniamy tylko najważniejsze wydarzenia kreujące pożądany wizerunek miasta, te które
w znacznym stopniu są w stanie przyczynić się do zmiany postawy wobec Lublina."

Więc, gdybyś Ty, czy Stowarzyszenie chciało dostać gadżety, naklejki na rowery, czy poprosić Miasto o koszulki rowerowe, to chyba musiałoby udowadniać im, że to im przyniesie wymierne korzyści i pozytywnie wpłynie na wizerunek.

Moim zdaniem to oczywiste, że rowerzysta, czy grupa rowerzystów z herbem, czy tam logo miasta przyciąga zainteresowanie i zdecydowanie promuje miasto, w dodatku nasuwając bardzo pozytywne skojarzenie, że jest ono przyjazne rowerzystom (w przypadku Lublina skojarzenie nieprawdziwe :>).

pzdr.

Niedługo ustalimy kalendarz na 2010 rok, będą wszystkie imprezy, które RL planuje itd.

:lol:
przecież mamy 2010 r. od trzynastu dni... :lol:
można powiedzieć -nie sezon ... hock:
ja pytam dla kogo ? :lol:
wierzę w dobre i zasadne intencje programowe na już 2010 r. :lol:

pozdrawiam:GR...

Ja osobiście miałem ochotę nawet zakupić jakiś element podkreślający moją lubelskość (chyba wymyśliłem nowe słowo ) ale po takiej odpowiedzi już mi się odechciało.
Czyli kochajmy to miasto miłością prawdziwą bez wzajemności

Zakładając ten temat pewnie podświadomie czułem przywiązanie do miasta, w którym się urodziłem, wychowałem i mieszkam.
Urzędnicy będą się zmieniać a miasto nadal pozostanie moim miastem.
Jedni chcieliby od miasta coś dostać tłumacząc, że w ten sposób promuje i reklamuje miasto.
Natomiast miasto chętnie na promocji i gadżetach chciałoby zarobić.
I koło się zamyka.
Działania i starania stowarzyszenia myślę w niczym nie kolidują z moim pomysłem.
Z tą różnicą, że myślałem bardziej o bezinteresownym promowaniu naszego miasta i nie tylko. Bo przecież i rowerzystów z Lublina ;-)

Greco, sezon imprez zaczyna się na wiosnę, więc czas jest. Imprezy nie tylko sportowe. Pielgrzymka, gra miejska i rajdy to rzeczy, w których można wziąć udział nie będąc ścigantem. Koniec OT.

pOZrower
Grzesiek