a może Religijny Rowerowy Lublin śpiewa kolędy?
to chciałem zaprosić do mojej szopy Konopnica/Motycz http://widzenie.net/koledy.htm
w najbliższy piątek
najprościej i najłatwiej ul. Wojciechowską
a dla hardkorów teren od Węglinka, Raszyńskiej lub Lipniaka
wąwozy, laski, łąki, ...
ja wybieram się na biegówkach - chyba szybciej niż rowerem
ale możemy sprawdzić, porównać
? ?
Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-10-2018, 10:58 przez Waldek.
Waldek jak widzisz przesunąłem Cię do innego działu, ale tylko dlatego, że nie chciałem rozwijac tego tematu w temacie Pielgrzymki.
Obejrzałem ten filmik i zdjęcia. Niezła imprezka, ale bardziej przypomina sabat czarownic ;-) :mrgreen: (te pląsy w tajemniczej scenerii)
Nie wiem czy nie bardziej zachęcisz do tego tę nieReligijną część RL :mrgreen:
Jurek S napisał(a):Nie wiem czy nie bardziej zachęcisz do tego tę nieReligijną część RL :mrgreen:
nieReligijna część RL skłania się jednak bardziej ku pielgrzymce ;-)
"Trzeba pedałować, żeby się utrzymać w siodełku, ale my jedziemy coraz szybciej, rozpędzeni pedałujemy ponad potrzeby, tracąc w rezultacie całą przyjemność jazdy."
No właśnie. Ale to przemieszanie repertuaru, oprawy, przeróżnych symboli i gry świateł nasunęło mi myśl o sabacie a może bardziej o ludowych, pogańskich rytuałach.
Już tak całkiem na poważnie. Gdzieś się zagubiło sacrum w tym kolędowaniu
Sacrum, duch, tradycja w ludzie, narodzie nie giną!
Zaśpiewaliśmy wszystkie zwrotki kilkudziesięciu polskich kolęd – wesołej Dobrej Nowiny,
też po ukraińsku (z Kapelą Drewutnia), niemiecku, …
Było ciasno, więc dobrze do wspólnotowego, komunijnego śpiewu,
ale przy żywym ogniu znalazło by się jeszcze miejsce dla innych …