A w Puławach - nie napiszę w którym miejscu, bo nie pamiętam, a i nie bywam tam zbyt często - DDR i chodnik są wspólne, ale oddzielone od siebie niskim krawężnikiem. Z jednej strony - w porządku, bo widać wyraźną granicę, ale z drugiej - pomijając fakt szerokości (lub jak kto woli "wąskości") nie ma gdzie uciekać "w razie co".
[edit]
Jeszcze jedno:
Jest kawałek dwukolorowy od ul. Glinianej do stoku przy Globusie. Brak oznaczeń, ale wydaje się, że przygotowane pod coś w przyszłości.