No właśnie. Toczenie to nie było :-( . Zresztą jak zobaczyłem Sylwię i Wieśka to pomyslałem, że chyba nie da się toczyć z wolna :-D . No więc rześkim tempem, fajną traską dojechaliśmy do Wojciechowa gdzie zrobiliśmy sobie dłuższy popas. No i później z wolna ;-) pojechaliśmy do Lublina. W okolicach lotniska Radawiec dogonił nas ekspres (Bart, Badevil, holden i Jarek) i już ekspresowo
hock: wróciliśmy do Lublina.
Trasa za chwilę
Już jest. Częściowo z odtworzenie bo jak zwykle za późno włączyłem śledzenie
http://www.gpsies.com/mapOnly.do?fileId ... Leave=true