Mam rometa waganta - z tą samą przypadłością.
Widelec w końcu się złamał. Na placu zamkowym kupiłem za kilkadziesiąt zł jakiś chiński zamiennik - podobno pospawany "nowoczesną technologią", niełamliwy ;-) Złamał się po ok. 600 km.
W następnej kolejności kupiłem kolejny rower. Cały rower tańszy od poprzednio kupionego widelca :-) I jeździ :mrgreen:
pzdr, bartek
Statystyka - analiza statystyczna badań do prac dyplomowych, tel. 507 447 830