Na ustawce o 11:30 zawitali Velverne16, Kola i ja. Na trasie, bodaj w okolicach konopnicy odłączył się Velverne, plotka głosi, że przypomniał sobie, że nie wyrobił normy dziennej postów ;-) :lol:
Wyjazd uważam, że się udał i dowiódł prawdy:
Cytat:a jednak się kręci * ^
*-koło rowerowe
^-nawet w deszczu ;-)
staty
DST: 72 km (razem z poranną jazdą pod MM :roll
AVS: 25.36 km/h
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong