Z naszego punktu widzenia kluczowe jest stworzenie rowerowej polityki miasta - bez tego dalej będziemy walić głową w mur i tworzyć chaotyczny system połączeń w oderwaniu od rzeczywistości, nawet jeśli na ddr pojawi się asfalt, znikną wysokie krawężniki i wzbudzanie.
Od polityki, czy inaczej linii jaką obierze miasto w sprawie rowerów, jest przede wszystkim prezydent. Jeśli pominiemy kandydatów bez szans na wygraną (Andrzej Bieńko, Jerzy Gryz i Zdzisław Podkański) to zostaje główna czwórka. Nie znam poglądów w temacie rowerów Zbigniewa Wojciechowskiego, z kolei Izabela Sierakowska wydaje mi się pro-samochodowa, a do tego ciężka do współpracy jako prezydent - zbyt impulsywnie reaguje na odmienne zdanie innych. Lech Sprawka na swojej stronie pisze o konieczności budowy infrastruktury rowerowej, ale czarno to widzę skoro za jego plecami stoi Piotr Kowalczyk, którzy niedawno walczył o uwolnienie chodników dla samochodów.
Zupełnie inaczej sprawa się ma z Krzysztofem Żukiem - spotykaliśmy się (FRL i/lub PR) z nim od ostatniej zimy przy różnych okazjach (mniej lub bardziej kameralnych) i mamy wykrystalizowany obraz tego co mógłby zmienić dla rowerzystów w Lublinie. Chciałbym napisać o wszystkim, ale niestety pewne sprawy są delikatne i ich ujawnienie mogłoby pewne rzeczy spalić. Najważniejsze to pełna akceptacja dla wpuszczenia rowerów do centrum, z różnych różnych stron, przede wszystkim pasami rowerowymi. Stworzyliśmy jakiś czas temu koncepcję tych połączeń którą omówiliśmy z Żukiem, a wśród których najważniejsze jest Krakowskie Przedmieście - zamknięte dla samochodów osobowych z pasami rowerowymi i bus-pasami.
Być może w/w sprawy były by dużo bardziej zaangażowane gdyby nie to, że Krzysztof Żuk jako wiceprezydent nie ma władzy nad Wydziałem Dróg i Mostów oraz Inwestycji (od nich jest Stanisław Fic, który totalnie olał sprawę rowerów, Standardów i Zespołu Zadaniowego), natomiast prezydent Wasilewski zasadniczo nie wykazywał zaangażowania i stanowczości dla poczynań w/w wydziałów w czymkolwiek, nie tylko sprawach dotyczących rowerów, więc dlatego było jak jest.
W zanadrzu jest też pewien projekt, wykonany przez niezwiązaną z nami grupę pro-rowerowych osób z Lublina będących we współpracy z MOSiRem (wniosek o dofinansowanie), który Żuk chce połączyć z otwarciem centrum miasta dla rowerów.
Sprawa zasiedziałych urzędników na wydziałach jest Żukowi dobrze znana i czuję że jeśli wygra to się wreszcie zmieni. Ostatnie spotkanie zespołu zadaniowego było właśnie z jego polecenia (bo Fic się nie poczuwa do tematu), a już nie będę mówił jaka zdenerwowana zjawiła się w trybie nagłym jakaś pani z Dróg i Mostów, które nie przysłały zastępstwa dla pani Grażyny Szymczak. Żuk był chwilę na zespole, a gdy dowiedział się że nie ma nikogo z DiM złożył im wizytę - i przyjemna ona nie była.
Więc... nie chcę agitować, ale wg mnie Żuk jako prezydent dokona w temacie rowerów przełomu. Ba, nawet nie tylko rowerów - w ogóle w temacie zrównoważonego transportu i miasta przyjaznego ludziom, gdyż te tematy również na spotkaniach były omawiane.
A odchodząc od rowerów - dla mnie dyskusje z Żukiem są przyjemnością, jeszcze nie spotkałem w Lublinie tak otwartej na wiedzę innych osoby, a z drugiej strony tak zarażającej innych entuzjazmem do działania. I nie chodzi tu o ślepe uwielbienie, bo w różnych rzeczach się z Żukiem nie zgadzam, ale o zdroworozsądkowe podejście do tematu współpracy władzy z NGO.
Jeśli chodzi o kandydatów na radnych, to ciężko mi wskazać osoby stricte pro-rowerowe, bo jest ich zbyt dużo, żeby udało się dobrze poznać poglądy na ten temat. Do tego główny nasz nacisk szedł na rozwiązanie problemu jakości infrastruktury (wydziały UM) a nie jako takich decyzji o jej budowie (radni).
Z mojego okręgu (Kalina, Tatary, Felin) to z osób głośno mówiących o konieczności budowy infry rowerowej wiem tylko o radnym Stanisławie Podgórskim (PO). Z kolei chyba ze 2 lata temu, po debacie komunikacyjnej GW gdzie trochę mówiłem o rowerach, swoją wizytówkę zostawił nam radny Zdzisław Drozd (PiS, chyba LSM) "żeby w razie czego do niego uderzać".
Pozdrawiam
Aleksander Wiącek