Podpisuję się pod tym co napisał Majkel. Mój pierwszy cratoni był kaskiem wybranym ze względu na ładny wygląd. Wydawało mi się, że jest wygodny ale tak na prawdę moja uwaga podczas kupna była skupiona na tym jak w nim wyglądam a nie na to czy jest wygodnie. Dopiero podczas dłużdszej jazdy okazało się, że żyły na skroniach mi nabrzmiewały (przyspieszone tętno podczas kręcenia) i po prostu bolało. Musiałem sobie wypracowac jakiś kompromis co do pozycji skorupy na łbie ale i tak najlepiej było wtedy, kiedy mogłem pomiędzy głową a kaskierm miec jeszcze np. czapkę. Nie uwierało.
Był to głupi błąd który się na mnie mścił przez kilka następnych lat aż do kupna drugiego.
Czyli mierzyc, mierzyc, mierzyc. I lepiej żeby kask nie był w sam raz tylko żeby miał jakiś mały luz, który można będzie skorygowac paskami.
Obczaj sobie w Inżynierii rowerowej na Rusałce. Tam można kupic taniej dośc dobre kaski. Czasem upusty są bardzo duże.