heh... a mialem dzisiaj odpuscic
zacznijmy od tego, ze poszedlem na stacje po picie a jak wrocilem po 3 minutach to grupa byla 2 razy wieksza
ostatecznie grupka byla doslownie masowa
przez co duzo wiecej sie dzialo - to ktos sie przewrocil stojac, to ktos zasapany odebral telefon od potencjalnego pracodawcy, czasem jakies lamy sie pogubily
a Lucka widzielismy zaraz po tym jak zostawiliscie mnie gdy pakowalem butelke do sakwy
tylko on pojechal w druga strone
ogolnie to trudno opisac to co sie dzisiaj dzialo
ach... i jeszcze czlowiek sie zalogowac musi aby nabazgrac kilka slow...
lece do galerii zobaczyc co mnei ominelo
PS: mimo, iz niesmialy ze mnie chlopak to udalo mi sie zamienic slowko z Karola
tylko numeru nie dostalem...
PS: zawsze pamietajcie o SWIATLACH!