Jak kupię łyse opony to jadę :-D Jak nie kupię to w sobotę cały dzień będę jeździł bokiem w zakrętach, aż szwalby staną się gładziutkie i też jadę :-P Marcin, ta szarlotka powinna zachęcić część osób do wyjazdu. Ja sprubuję trafic do ciemniejszej strony mocy. Podobno w tamtych okolicach wielkim rarytasem jest "jabłuszko sandomierskie" :mrgreen: ze specjalnie wyselekcjonowanych zeszłorocznych spadów. Ekologiczne pełną gębą, tylko naturalna fermentacja. Mamrot przy tym to pikuś.
Piotrek
Biały kross evado
Edit: Z powodu niewyleczonej kontuzji również pozostaje mi obejść się smakiem.... :-(