Żeby nie wyglądało tak strasznie to ja wyznam, że mi wyszło 44,3 km, czyli wszystko zależy kto skąd dojeżdża. W tym przypadku nikt nie pobije Kamila :lol:
Traska w części jechana przeze mnie pierwszy raz. Cieszę się, że w ostatniej chwili Artur wyszedł z propozycją, bo było z kim pojechać.
Zauważam, że parę osób jest takich, które chcą jechać tylko czasami weny brakuje, aby ustawkę zgłosić. Ze mną dziś tak było.
Można stworzyć kilka standardów, żeby się na przyszłość nie głowić i tym sposobem zachęcimy może więcej osób do inicjatywy. Gdyby takich żelaznych tras było z 10, to nawet gdyby dzień po dniu nimi jeździć, to by się nie znudziło. Dzisiaj na szczęście Artur, który chyba wszystkie ścieżki zjeździł wokół Lublina, zajął się przewodzeniem.
To tyle poza tematem ustawki. Dzięki za towarzystwo :-)
Mam nadzieję, że szczegóły opisze Artur ;-)
Po przeczytaniu Jurka postu dopisuję szczegół dzisiejszego wyjazdu: średnia 23 km/h