moja pierwsza myśl w odpowiedzi na to pytanie była taka, że to bez sensu, bo Masa przecież ma zwracać uwagę mieszkańców miasta, szczególnie tych zmotoryzowanych, pieszych i korzystających z kom. zbiorowej, na rowerzystów (między innymi).
po chwili jednak pomyślałem, że w terminie od maja do sierpnia Masa może pojawić się również nad Zalewem. jest to, wydaje mi się, spoko pomysł. trzeba by było tylko pojechać tam tak, by dotrzeć możliwie szybko i zrobić nad Zalewem nawrotkę. można np. pojechać Zamojską, Kunickiego i Zemborzycką, przejechać Bryńskiego przez tamę, później Krężnicką, Żeglarską i na Nałkowskich, Romera, Diamentową i dalej to już jak kto tam chce, w zależności od czasu.
w letni, ciepły i ładny, piątkowy wieczór nad Zalewem mamy szansę zwrócić na siebie uwagę masy lubelskich rowerzystów i nie tylko ich. także pomysł do zrealizowania.