W Tour de Pologne niestety nie ma gór, więc nie jest to prawdziwy etapowy wyścig kolarski, tylko takie sobie ściganko. Wygra ten, komu się najbardziej będzie chciało. Niestety taka jest smutna prawda. Jakby oprócz tego co jest były ze dwa porządne etapy górskie i jakaś czasówka to byłoby ciekawie i w miarę prestiżowo. A tak wsiądą, przejadą i pojadą do domu.
Pamiętam, że dwa razy na Tour de Pologne był taki motyw, że rano była czasówka, a po południu tego samego dnia krótki etap górski. Moim zdaniem super sprawa.
Nasz Tour powinien więc mieć 8 dni i wyglądać tak:
niedziela - prolog - płasko
poniedziałek i wtorek - płasko
środa - pagórkowato
czwartek i piątek - porządne góry
sobota - czasówka + etap górski
niedziela - pagórkowato
Takie moje zdanie, ale ja to wybredny jestem
A kibicował będę także Sylwkowi
A, jeszcze jedno: na jednym z forów ogólnopolskich gość w sygnaturce ma podpis: "TdP bez Karpacza to skandal". I według mnie coś w tym jednak jest...