tkt napisał(a):Kiedyś próbowałem z jednej i z drugiej strony. Za każdym razem trzeba było się wycofać ale nie byłem tak zdesperowany jak ów rowerzysta
Ja w podobny sposób kilka razy wycofywałem się w bagnach w okolicy Krężnicy Okrągłej.
Ale zawsze po własnym śladzie, który zapisywałem.
Może on miał GPS pokazujący jedynie współrzędne lub bez rejestracji śladu.
Dobre i to... przynajmniej wiedzieli gdzie go szukać.