4 września (wtorek), ostatni dzień urlopu, wybieram się do Kazimierza.
Trasa tam (asfalt): Lbn, Wojciechów, Niezabitów, Kazimierz.
Spowrotem (asfalt, teren): Skowieszynek, Rzeczyca, Witoszyn, Rablów, Wąwolnica, Zarzeka, Nałęczów, Ożarów, Sierpawice, Jastków i wjazd przez Czechów.
Jak nie będzie wpisów, to nie zajeżdżam.
Nie po to człowiek wymyślił koło, żeby biegać jak jakieś zwierzę.