KermitOZ napisał(a):a jak się w końcu trafi taki, że trzeba wstać to co, ma szurać jajkami?
z tego co czytam, to Mateush ma obawy o fiknięcie koziołka do tyłu
ja nigdy nie widziałem, by ktoś fiknął wjeżdżając pod górkę, ale to pewnie dlatego, że jestem młody, mało jeżdżę i niewiele jeszcze w życiu widziałem. Mam jednak przeczucie, że jakby Mateush zobaczył podjazd na którym istniałoby wysokie prawdopodobieństwo fiknięcia do tyłu to instynktownie, mimowolnie zszedłby z roweru i go podprowadził
w mojej powyższej wypowiedzi odniosłem się jedynie co do mojej subiektywnej opinii na temat wielkości ramy, środka ciężkości i grożących niebezpieczeństw związanych z podjazdami
a co do dopasowania wielkości ramy by czerpać przyjemności z jazdy to się Grześku z Tobą zgadzam