Parę fotek ode mnie (robione telefonem, więc bez rewelacji).
Wyjazd był świetny! ;-) Pogoda fantastyczna, wprawdzie jak wyszłam rano w piątek na dwór i zobaczyłam temp. -4 st. to zwątpiłam, ale niedługo zrobiło się ciepło :-) Jeszcze jakieś 2-3 tygodnie przed wyjazdem rozmawiałam z Sebastianem (Judaas) nt. pogody i mówił, że nie sądzi, że będzie ładnie, bo tam cały czas pada. Rację oczywiście miałam ja :-D że będzie ładnie ;-)
Wielkie dzięki dla Artura za przewodnictwo grupie lajtowej ;-) Ponieważ w tym roku miałam bardzo mało czasu na jakiekolwiek wyjazdy, a co roku jeździłam na jeden wyjazd rowerowy i jeden w góry, w tym roku jakoś udało się to połączyć. To był mój pierwszy wyjazd na rower w góry, ale już wiem, że nie ostatni ;-) Może następnym razem nie będę tak panikować na tych zjazdach :-D
Oczywiście nie obyłoby się bez mojej gleby i coś czuję, że dzięki temu zdjęciu będę przez pewien czas gwiazdą forum :-|
Były dwa ogniska, złe wspomnienia poszły z dymem :-D
Straty- rower Wojtka oraz moja kolejna zguba- tym razem arafatka
Wojtek po przyjeździe do domu od razu rozpoczął poszukiwania nowego sprzętu :-D
Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na 3 zdjęcia- ze specjalną dedykacją dla naszego forumowego kolegi
JakubaP, któremu los Barta nie jest obojętny :-D
Nowa fura Barta
Bart i jego obiad
Nowe hobby Barta
Dzięki wszystkim za niesamowitą atmosferę :-) Szkoda, że wyjazd taki krótki ;-)