Strony (31):    1 ... 22 23 24 25 26 ... 31   
Ex Driver   22-09-2013, 21:39
A co się stało ??

" Wykorzystaj chwilę - nie przegap niczego".

   Pozdrawiam.
Fazi5   22-09-2013, 21:40
Jestem. Wyjazd wspaniały, pomimo pogody pierwszego dnia i wypadku. Ale jest nauczka dla wszystkich - telefon jedzie w kieszeni, a kask na głowie!
A miejscówka w Stoczku genialna!

Nie po to człowiek wymyślił koło, żeby biegać jak jakieś zwierzę.
aqu   22-09-2013, 21:42
Dzięki za fajny wyjazd. Dzień pierwszy 136 km. Dzień drugi 170 km. Szacun dla ani-roszpunki i krzyśka 63. Mają parę w nogach. W drodze z Ryk do Lublina prędkość poniżej 30/h była rzadkością. Padający deszcz pierwszego dnia nie miał znaczenia. Zahartowaliśmy sie trochę Wink a biecane słoneczko pojawiło się wieczorkiem Smile

Pozdrawiam
JuraS   22-09-2013, 21:42
Ja też jestem już w domu.Dziękuję wszystkim za sympatyczne towarzystwo a szczególnie moim serdecznym kolegom Maniemu_73 l Mariobikerowi,którzy ponownie pokazali klasę i sprawdzili się w trudnych momentach .Jak zbiorę myśli to jutro napiszę więcej.

Pozdrawiam,
Jurek
Jurek S   22-09-2013, 21:48
To jak czytam, padło hasło: Kto żyw do domu!!! :-P

Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Jakub.P   22-09-2013, 21:49
A kierownik gdzie ?

Jakub.P
Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wybitnym sportowcem. - Marco Pantani
TomaS   22-09-2013, 21:57
masz racię Jurku, Mani i Mario sprostali dzisiejszej sytuacji, dzięki Panowi.

Pozdrawiam Tomek
Trolo75   22-09-2013, 22:15
Dzięki za rewelacyjny wyjazd. Co tam że mżawka, co tam że wiatr . Ważne, że towarzystwo 1- sza liga . A poza tym myślę, że wszystkim przeszło jak zobaczyli ceny w (u) "Izydory" :lol:.
Dobrej nocy życzę i idę smarować maściom kolano ;-) .
mani_73   22-09-2013, 23:25
Jestem i ja już ogarnięty.Był wypadek :-(jak już wiadomo. Dzięki wszystkim razem i każdemu oddzielnie za przybycie. To był mój pierwszy temat wyjazdowy,określam go jako zrealizowany dobrze.Powitał nas Jurek S.Jak wiadomo już wyjazd się opóznił gdyż naszym towarzyszom z ekipy ktoś schował budziki :-P Czekaliśmy cierpliwie aż dojadą.Po kilku km. jazdy dolegliwości żoładkowe dopadły Renię,były różne komenty,pępkowe będzie itp.Chciała zrezygnować Undecided Dzięki namowom Jurka S i reszty Renia podjeła wyzwanie i po zaaplikowaniu sety z apteki pojechała.Dzięki Reniu :-D Jechaliśmy w mrzawce ze 4h.i pod wiatr,ale humory dopisywały wszystkim oprócz mnie :-| Po dyskusjach na postojach plany zostały zmienione za zgodą ogółu.Pojechaliśmy na nocleg.Powitanie Bartek i Arek [mają rowery]Podział na kwatery,kolacja,ognisko,zdobywanie drew jaNina i Marek szacun ludzie lasu :-) Dobrze że Pinokia nie było bo by poszedł z dymem Confusedhock: .Na ognisku było wesoło.Rozstaliśmy się w zgodzie.Rano śniadanie i w drogę.Jechało się dobrze bez deszczu częściej nawet wiatr pomagał.Kilka razy grupa się rozrywała jednak[sprawdziłem teraz,wycieczkę umieściłem w dobrym dziale rekrea:-D ]Cel osiągnięty,zakupy zrobione zdjęcia też.Powrót.

Dopóki walczysz,jesteś zwycięzcą
damian.s   22-09-2013, 23:53
Trochę się ogarnąłem, więc dorzucę parę słów od siebie. Fantastyczny wyjazd, fantastyczna ekipa. Mani, Mario - dzięki za organizację i ogarnięcie całości - robota pierwsza klasa. Zaiste wielka jest moc przyciągania tego trunku, skoro ekipa stawiła się prawie w komplecie i mimo kłód rzucanych pod nogi przez pogodę wyruszyła w trasę. Ale co tam pogoda, humory wszystkim dopisywały. Powiem tak - z TAKĄ EKIPĄ mogę jechać nawet na Nordkapp i nawet w śnieżycę :-) Było wszystko - żarty i żarciki, kolacja w barze (świetne jedzenie i rewelacyjne ceny - wszyscy byli mega pozytywnie zaskoczeni). Było też ognisko, były śpiewy przy ognisku, sesje zdjęciowe na ławeczce i wiele innych. Mani był cały zadowolony, a raz nawet cały niezadowolony :-)
Był też jeden moment bardziej dramatyczny - Krzysiek (krzychu.c.m) wywrócił się na asfalcie, odniósł trochę obrażeń, zabrało go pogotowie, ale miejmy nadzieję, że szybko się wyliże i wróci na rowerowe trasy - Krzychu wracaj szybko do zdrowia!

Była też jedna awaria - u mnie już w drodze powrotnej, ok. 50km przed Dęblinem w tylnym kole poszła szprycha. Miałem zapasową dętkę, zapasową linkę do hamulca - ale nie miałem szprychy :-) Mario - w tym miejscu chciałem jeszcze raz podziękować, za pomoc w doprowadzeniu mojego roweru do takiego stanu, że udało mi się dojechać do końca, no i oczywiście za transport moich sakw do Dęblina. Rado - także dzięki za transport sakw już w Lublinie. Ania.j dzięki za transport mojego błotnika :-) No a wszystkim wielkie dzięki za wspólny wyjazd :-)

Trochę zdjęć: https://picasaweb.google.com/1154095298 ... I652um7SA# Gdyby ktoś chciał część zdjęć w większej rozdzielczości to proszę o info na PW - numer zdjęcia i na jaki adres wysłać.

[Obrazek: button-1421-black.png]
Strony (31):    1 ... 22 23 24 25 26 ... 31   
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.