Mały raport - po zaokrągleniu wyszło mi 125 km ze średnią 31 (znów
hock: ). Obecnych było 10 osób. :mrgreen: To już jest sensowny peleton. Z przygód trzeba wspomnieć ćwiczenie zmian w rotacji (ja się ubawiłem :mrgreen: ) i pierwszą wyszosową kraksę. Na szczęście poza poobcieranymi ludźmi i rowerami (aa jeszcze dwie zajebiste aero szprychy kaftana) nic wielkiego się nie stało. Ale uważajcie panowie na to gdzie się znajdują wasze koła jadąc w grupie. Lepiej dmuchać na zimne i w ogóle nie jeździć na zakładkę.
Oto jak zaplanowana
TRASA wygląda w praktyce. :mrgreen:
Nie wiem jak nam się udało ominąć ten zakręt na 813...
EDYTA: Dobra, już wiem jak - jakieś dziwne to skrzyżowanie, prawdę mówiąc to ja go nawet nie pamiętam:
Jesteśmy usprawiedliwieni ;-).