Ja również dziękuję za wspólną przejażdżkę. Choć to, co u nie których jest lajtem, to u mnie było niezłą tyrką. Ale w takim sympatycznym towarzystwie dałem rady uff.
Jako że nasz potencjalny fotoreporter urwał się razem ze szprychą zdjęć nie ma ale za to jest
TRACK
Pozdrawiam i do następnej.
PS. W końcu Prezes zaczął pracować to i godzina jakaś ludzka :mrgreen: