Dzięki wszystkim za sympatyczne kółeczko :-) Było nas czworo: Katka, Sławek, JuraS i ja. Na chwilę wpadła Ania-roszpunka, ale była niestety bez roweru :-) Pokibicowaliśmy maratończykom, a potem trochę pokręciliśmy się po lesie, zahaczyliśmy o Polanówkę, Prawiedniki, Nowiny, Zemborzyce i ponad Starym Gajem wróciliśmy na Porębę, gdzie rozjechaliśmy się każdy w swoją stronę. Widzieliśmy konie, sarny, bociany. Rottweilerów nie widzieliśmy, bo baliśmy się dalej jechać :mrgreen:
Kilka zdjęć
TUTAJ