Siedzę z nogami w miednicy z gorącą wodą i jestem cały zadowolony :mrgreen:
Była i szosa, i teren, i deszcz, i burza, i dobre humory. Fajnie się kręciło. U mnie wyszło tego 103,5km. Podziękowania dla wszystkich, a było nas ośmiu. Takie teraz koneserowe ustawki :-P