Krótka relacja z sierpniowego długiego weekendu na Roztoczu :mrgreen:

Miała być Męska Tajna Bibka, ale JuraS nieopatrznie rzucił w ostatniej chwili hasło na SB, no i w sumie pojawiło się aż pięć dziewczyn (trzy rozkrzyczane i dwie spokojniejsze :-P ) No i trochę sobie razem pojeździliśmy.

Na początek PKP miało chyba okazję pobić swój rekord ilości rowerów, które załadowały się do szynobusu - po dwudziestu rowerach przestaliśmy liczyć - rowery były wszędzie :-) Pierwszego dnia piękna słoneczna pogoda, drugiego dnia na zmianę deszcz i słońce, nawet trafiła nam się jazda podczas opadów gradu, a trzeciego dnia znowu słonecznie - ciemne chmury jakoś nas mijały bokiem. Był też grill, na grillu kiełbaski, kurczaki, pieczarki, była jajecznica, były serenady grane na gitarze z samego rana, była kudłata łapa i kosmate myśli - kto był ten wie o co chodzi. Był też brawurowy pokaz pisania sms-ów przez Jurasa :-P To tak w telegraficznym skrócie, reszta jest na zdjęciach, a jak sobie coś przypomnę to napiszę.

Zdjęcia: https://onedrive.live.com/redir?resid=D ... lder%2cJPG - trzeba skopiować cały link do przeglądarki.

Także dzięki wszystkim za ten super weekend - dobrze, że jesteście. A szczególne podziękowania dla Krzyśka (krzychu.c.m), bo to od niego wyszedł ten pomysł, on załatwił znakomitą miejscówkę i on nawigował. To chyba tyle na chwilę obecną, idę spać :-) No i do następnego :-)

Hmmm,a więc....
Po pierwsze. Poznałam prawdziwe oblicze RL hock: .
Po drugie. Wiem co to znaczy- Oszukali mnie!!!!!!
Po trzecie.
Wielkie dzięki za przemiły weekend w tak wspaniałym gronie 8-)
fajnie poczuć jak to jest jak pada Grad :-P ,poznać nowe słownictwo :mrgreen:
zobaczyć takie widoki.
Jeszcze raz wielkie dzięki

no i w sumie pojawiło się aż pięć dziewczyn (trzy rozkrzyczane i dwie spokojniejsze :-P )

Że niby które rozkrzyczane :?: :evil: :!: :!: :!: ;-)
Dzięki Panowie, żeście nas nie wygonili :lol:
Mocno ogólnie: dzięki wszystkim za cudowny weekend :!: Chcę takich jak najwięcej i to właśnie w takim towarzystwie :mrgreen:
Dzięki Krzysiu za pomysł i realizację no i za tą poranną serenadę graną przez Ciebie na gitarze :mrgreen:
Na tamtą chwilę MOGŁO wyglądać to tak, że mi się nie podobało :evil: , ale ogólnie doceniam 8-)
Oby do jak najszybszego :mrgreen:
Zdjęcia wrzucę w już w domu, także będzie edycja :->
EDIT:
Kilka fotek z mojej perspektywy ;-)

Czyli my niezaplanowane? :-D
Dzięki za świetny wyjazd, dobry humor i wspaniałe towarzystwo. Więcej napiszę jak znajdę gdzieś kawałek internetu i będę mogła pisać z czegoś poręczniejszego niż telefon :-P moje foty będą jak wrócę do Lublina.

pojawiło się aż pięć dziewczyn (trzy rozkrzyczane i dwie spokojniejsze ) No i trochę sobie razem pojeździliśmy.

Stanowczo dementuję 8-) ,dziewczynki były grzeczne ;-) ,robiły śniadanka i kolacje palce lizać :-P ,pięknie śpiewały podczas jazdy, na biłgorajską nutę :-D .
Stanowczo dementuję jakoby w bramie i w parku na ławce wino piły :mrgreen: ,to są nędzne pomówienia i fotomontaż :-> .Nieprawdziwe są również pogłoski jakoby wyrzucały nas z łóżka. :roll: .Sami poszliśmy :mrgreen: .
Prawdziwe są natomiast informacje,że jeżdziliśmy na rowerach ;-) .Tak jeżdziliśmy,było cudnie :-D .
Dzięki wielkie dla wszystkich ,było super :-D .
Dzięki Krzysiu za super miejscówkę ;-) .

OJ WARTO BYŁO :!: :!: :!:
Warto było zerwać się o 3.40, żeby spędzić niedzielę w takim towarzystwie :-D żeby
pokręcić po takich terenach, żeby pośpiewać pomimo kompletnego braku słuchu :mrgreen:,
DZIĘKI Kochani :-D

pojawiło się aż pięć dziewczyn (trzy rozkrzyczane i dwie spokojniejsze )

Damianku rozumiem, że zaliczasz mnie do tych spokojniejszych :mrgreen:

Mam pytanie czy ktoś z RL był na Roztoczu w sobotę ,ja jechałem od Szczebrzeszyna i mijałem grupkę jadąca w strone szczebrzeszyna pogoda była nie najlepsza padało z przerwami ale warto było przyjechac ,wyjechałem o 4,30 z Lublina do miejscowosci Gilów tam zakwaterowałem i wSobote ruszyłem w teren Szczebrzeszyn ,Bodaczów i juz byłem koło Zamościa ale dałem za wygraną i wróciłem na kwatere do Gilowa w Niedzielę wróciłem do Lublina i teraz siedze z nadwyrężonym stawem skokowym ale warto było pokręcić .
Pozdrawiam.

Mam pytanie czy ktoś z RL był na Roztoczu w sobotę ,ja jechałem od Szczebrzeszyna i mijałem grupkę jadąca w strone szczebrzeszyna pogoda była nie najlepsza padało z przerwami ale warto było przyjechac ,wyjechałem o 4,30 z Lublina do miejscowosci Gilów tam zakwaterowałem i wSobote ruszyłem w teren Szczebrzeszyn ,Bodaczów i juz byłem koło Zamościa ale dałem za wygraną i wróciłem na kwatere do Gilowa w Niedzielę wróciłem do Lublina i teraz siedze z nadwyrężonym stawem skokowym ale warto było pokręcić .
Pozdrawiam.

Żeby nie robić w tym temacie OT mógłbyś w tym dziale jako oddzielny temat opisać swój wyjazd. Przejeżdżałem nie raz przez Gilów. Ciekaw jestem tras terenowych w okolicach. Może masz ślad, albo byłbyś w stanie go odtworzyć?

Dzięki MTB. Było super. A pobudka o 3.50 to pikuś....Tereny piękne, towarzystwo jeszcze lepsze :-D :-D :-D Jednym słowem miodzio.
Ale jeden dzień to zdecydowanie za mało. Musze tam wrocić i to może juz całkiem niedługo....

https://plus.google.com/photos/10818451 ... 4855912300
To jakiś koszmar :evil: żeby w tak nie cywilizowany sposób przewozić rowery :-P